Czas pędzi dalej, nieubłaganie do przodu, tym bardziej gdy ma się ręce pełne roboty. Nadeszła więc pora na ciąg dalszy zmagań uczniów technikum rolniczego Ezono. Przedstawiam recenzję tomów 11-13 serii ,,Silver Spoon”.

Pod koniec roku Hachiken podejmuję decyzję o wyprowadzce z internatu. To jednak nie koniec zmian w jego życiu, postanawia on również w przyszłości założyć własną firmę i by osiągnąć swój cel już teraz zaczyna planowanie szczegółów swojego przedsiębiorstwa. By jednak w ogóle myśleć o realizacji swoich planów musi wpierw uzyskać fundusze. Przełamując swój strach i niechęć, dzwoni do swojego ojca i zawiązuje z nim umowę – jeżeli jest w stanie udowodnić, że traktuje swoje przedsięwzięcie poważnie, otrzyma potrzebne wsparcie. Niestety, założenie firmy, a w szczególności takiej która będzie miała szansę utrzymać się rynku bez wyrobionej marki, nie jest zadaniem łatwym ani prostym. Hachikena czeka kolejne wyzwanie i okazja do wyniesienia cennej nauki, a także przekonania się jak ważne jest wsparcie przyjaciół. Bo nawet ten co zawsze ma dla wszystkich pomocną dłoń, także może potrzebować ramienia na którym będzie mógł się wesprzeć.

Choć przed uczniami Ezono nigdy nie brakowało wyzwań to jednak wyraźnie widać iż wraz ze zbliżaniem się do kresu nauki historia staje się bardziej poważna, a czas zabaw i wspólnych wygłupów mija zastąpiony rozważaniami na temat dalszej drogi dorosłego już życia i związanego z nim problemów. Mimo tego podczas lektury nie zabraknie okazji do szerokich uśmiechów.

Hiromu Arakawa stworzyła serię od której trudno się oderwać i choć sam temat opisania codzienności uczniów technikum rolniczego nie jednego mocno zaskoczy, a nawet przyprawi o wybuchy śmiechu to po raz kolejny powtórzę: Hachiken i pozostali uczniowie Ezono to bohaterowie których zdecydowanie warto poznać.

Ocena: 10/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.