Runiczny Kieł to trzecia książka osadzona w świecie Warhammera, zaś druga, której autorem jest C.L. Werner, którą miałem okazję przeczytać. We wcześniejszej części – Pałacu Władcy Plag – mogliśmy zwiedzić z bohaterami Pustkowia Chaosu. Tym razem autor zabiera nas do Starego Świata, gdyż wydarzenia, które mają tam miejsce zasługują na uwagę. Jesteście gotowi? Na pewno? Więc ruszajmy po artefakty!!!

Ziemie Imperium w dawnych czasach rządzone były przez trzech ambitnych cesarzy. Spowodowało to gnuśnienie ludzi zamieszkujących te kiedyś zjednoczone ziemie.  Taki stan rzeczy wykorzystany został przez Gorbada Żelaznego Szpona, który najechał i spustoszył Solland. Po odparciu ataku orków kraina znalazła się pod protektoratem Wissenlandu, zaś Naprawiacz Krzywd, Runiczny Kieł zniknął wraz z grabieżcami.

Po latach Wissenland znów odczuwa grozę wojny. Jednak tym razem wróg jest potężniejszy. Nieprzerwane hordy nieumarłych kierują się ku stolicy dowodzone przez zło pochodzące z czasów samego Sigmara, Boga-Człowieka. Zahaak, wraz ze swą armią ożywieńców, przetacza się po ziemiach królestwa jak szarańcza, uzupełniając jej szeregi poległymi żołnierzami Imperium. Jedyna nadzieja w grupce śmiałków, którą dowodzi barona von Rabwalda. To właśnie on, wraz z niewielkim oddziałem zbrojnych, wyruszy w góry na poszukiwanie miecza.

I teraz cokolwiek bym nie napisał będzie zbyt dużym spojlerem. A to może zniechęcić bądź nawet zniszczyć przyjemność czytania. Wiadomym jest, że próba odnalezienia miecza do prostych nie będzie należała.

Książka oferuje ciekawych bohaterów – od niziołka, poprzez praktycznie wszystkie ludy zamieszkujące Wisssenland, po ogra oraz wiedźmę Morra – boga śmierci i świata podziemnego. Takie zestawienie charakterów, wraz z ich przeszłością, jest ciekawym zabiegiem, gdyż możemy ujrzeć jak, mimo wszystko, tak skrajne osobowości będą musiały nauczyć się współpracować.

W porównaniu do wcześniejszych pozycji z tego uniwersum, tutaj autor skupia się głównie na wątku militarnym. Nie jest to jednak zarzut. Zostajemy wrzuceni w środek akcji militarnej, więc ten wątek będzie tym najważniejszym. Nie zabraknie jednak trochę wątków politycznych. Wplecenie w fabułę narracji z „dwóch stron barykady” również mi odpowiadało.

Wydaniem polskim zajęło się wydawnictwo Copernicus Corporation, i tak jak w przypadku wcześniej opisywanych przez mnie tytułów, stanęło na wysokości zadania.

Nie wiem jak Was, ale mnie po lekturze trzech opowieści z uniwersum Warhammera, ten świat wciągnął. Pora chyba rozpocząć poszukiwania reszty tomów.

Ocena: 7/10

Krzysztof Zawiszewski