Motywy śmierci są bardzo popularne wśród mang. Ile to było takich dotyczących shinigami, ile też traktuje o duchach czy upiorach… Tym razem będzie rzecz o niezwykłych grabarzach. Oto Mroczny grabarz Riddle manga Higasy Akai.
Całość zaczyna się od spotkania niezwykłego chłopca Hayato Sakury. Ma pecha w swoim życiu, bo wiecznie łażą za nim duchy. Co prawda przybierają nie raz wygląd ślicznych dziewcząt, ale wolałby, żeby interesowały się nim te żywe! W dniu swoich siedemnastych urodzin spotyka niezwykłą osobę – grabarza, który przedstawia się jako Riddle. Posiada on umiejętność o której Hayato tylko marzy, czyli odpędzanie duchów. W pewien podstępny sposób chłopiec został wmanewrowany w układ z nim – zyskuje część jego mocy, więc jest w stanie teraz walczyć z upiorami, w zamian sam zostaje grabarzem i pracuje jako jego pomocnik. Hayato chętnie by się wykręcił z takiego układu sęk w tym, że nie może – upiór pożarł część jego duszy, więc jeśli zerwie kontakt – umrze.
Manga jest bardzo dynamiczna, w tym jednym tomie dzieje się bardzo wiele. Jednocześnie dopiero pod sam koniec uzyskujemy zalążek głównej fabuły. Całość jest niezwykle wciągająca, ale czytając ma się ciągle wrażenie, że to już gdzieś było. Bohater nękany przez duchy, które tylko on widzi – motyw znany z XXXholica czy Posępnego Mononokeanu. Grabarze bardzo przypominają shinigami z Kuroshitsuji. Styl rysowania również w wielu momentach bardzo przypomina ten z wczesnych tomów mrocznego kamerdynera. Teoretycznie nie ma w tym nic złego – wykorzystywanie znanych motywów i schematów w mangach nie jest czymś niezwykłym. Mroczny grabarz Riddle ma w sobie bardzo duży potencjał. Jednak po pierwszym tomie jeszcze za wcześnie, żeby ocenić, czy go wykorzysta i wybrane schematy okażą się jego zaletą czy wadą.
Całość jest pełna humoru. Hayato to bardzo energiczny dzieciak, który zapamiętale kłóci się z Riddlem do tego stopnia, że wiele razu myśli o zerwaniu kontraktu mimo, że wie co by go wówczas czekało. O samym Riddlu wiadomo wciąż niewiele, ewidentnie nie chce jeszcze zdradzać swoich tajemnic. Fabuła gna do przodu, ale w jak najbardziej pozytywnym momencie. Jedynie moment testów chłopaka irytował mnie – z założenia prawdopodobnie miał być śmieszny, a był jedynie żenujący. Za to dla kontrastu bardzo mi się podobał rozdział w którym brał udział jego młodszy brat.
Mroczny grabarz Riddle został wydany przez wydawnictwo Studio JG. Bardzo ładna obwoluta, pod spodem na okładce z jednej strony mamy Riddle’a a z drugiej dwa paski komiksowe. Druk jest bardzo dobry, wyraźny, ale przydałby się większy nacisk na korektę – pojawiło się kilka literówek.
Czekam niecierpliwie na kolejne tomy, by ocenić jak historia się rozwinie.
Ocena: 5/10
Magdalena Ostrowska
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Studio JG.
Po przeczytaniu recenzji motyw rzeczywiście wygląda na powtarzalny, ale jak to mówią, jeszcze wszystko może się zdarzyć, skoro to dopiero 1 tom. Mimo że ciekawi mnie historia przepełniona mrokiem, duchami, upiorami i owiana tajemnicą, to jednak wolę poczekać na dalsze oceny, aby przekonać się, czy warto sięgnąć po tę mangę, czy jednak nie wykorzysta ona w pełni swojego potencjału.
Pozdrawiam,
Nath
Miałam taki fajny komentarz, ale mój laptop postanowił się zbuntować, więc w skrócie napiszę, o co mi chodziło. Ciężko o nowości, więc schemat będzie gonił schemat. Jedne sceny będą się podobać mniej, inne bardziej, to norma. Okładka na myśl przywodzi mi „yaoi”. Obym się jednak myliła. Poczekam na kolejną recenzję, żeby się przekonać czy potencjał został wykorzystany.
No cóż, jeszcze jeden taki numer mi odwali ten głupi laptop, a wyleci przez okno…
Pozdrawiam cieplutko,
Lex May