Praca dozorcy z reguły nie kojarzy się z niczym ciekawym. Ot człowiek, któremu przypadło w udziale sprzątanie po innych i pilnowanie by w danej dzielnicy panował względny porządek, mimo iż zazwyczaj mieszkańcy zdają się robić wszystko na przekór jego pracy. Lektura ,,Dozorca: Nie wszystko złoto” przekona Was jednak, że dbanie o przestrzeń publiczną może przybrać również bardziej niebezpieczny wymiar, gdy do listy obowiązków dodamy ,,sprzątanie” potworów!

Dot wraz z kumplami spędza kolejny beztroski dzień i zdawałoby się, że nic nie zakłóci ich słodkiego nieróbstwa. A przynajmniej tak jest do momentu gdy dowiadują się iż ktoś zamordował MC Crystala i co więcej znajdują rękę ofiary, po dotknięciu której Dota nawiedza dziwna wizja. Jest to dopiero początek niezwykłych wydarzeń, w których centrum znajduje się nie seryjny morderca, a prawdziwe potwory, w których zgładzeniu okaże specjalizować się miejscowa Dozorczyni!

Dozorczyni przez duże ,,D” bowiem mamy tu do czynienia ze starożytnym zakonem, który dba o porządek we wszelkim tego słowa znaczeniu – od sprzątania ulic ze śmieci, po likwidację zagrażających mieszkańcom krwiożerczych istot. Do tego wszystkiego dodajmy Dota – typowego bohatera z przypadku, który okaże się idealnym kandydatem na nowego Dozorcę i otrzymamy dość ciekawą historię będącą mieszaniną urban fantasy z przygodą.

Sama historia, jak i jej bohaterowie nie powalają jednak oryginalnością i choć trudno powiedzieć, że komiks źle się czytało, to jednak zabrakło w nim czegoś co przyciągnęłoby uwagę czytelnika na dłużej. Ot kolejna pozycja do jednorazowej lektury. Choć nie ukrywam, że nieco żałuję iż nie wykorzystano potencjału kryjącego się w tym tytule odrobinę lepiej. Nie brak tu rodzimych akcentów dodających całości smaczku, zaś połączenie wielkomiejskiej scenerii z opowieścią rodem z komiksów o superbohaterach, choć, jak wspomniałam, nie jest już zbyt oryginalne, to jednak nadal stanowi dobre pole do popisu.

,,Dozorcy” z pewnością nie można odmówić klimatu, głównie za sprawą dość specyficznej kreski, która choć nie wszystkim przypadnie do gustu, ma niewątpliwie swoje zalety. Niekiedy rozmyte, zdające się mieć bardziej charakter szkiców nic skończonych rysunków kadry uderzają swoją prostotą, z drugiej nie brakuje im dynamizmu, co wypada bardzo dobrze, w szczególności w przypadku scen walk, których w tej pozycji nie brakuje.

Za polskie wydanie odpowiada wydawnictwo Non Stop Comics. ,,Dozorca: Nie wszystko złoto” doczekał się wydania w twardej oprawie i kilku dodatkowych stron z galerią postaci. Warto także dodać iż ,,Dozorca” stanowi wspólne dzieło Bartosza Sztybora – znanego choćby z albumów „Mute” czy „Kapitan Mineta” oraz Ivana Shavrina (którego prace możecie obejrzeć TUTAJ).

,,Dozorca: Nie wszystko złoto” to komiks, który zdecydowanie mogę polecić miłośnikom pozycji, do których stworzenia przykładali rękę polscy autorzy oraz amatorom oryginalnej kreski. Prace Ivana Shavrina z pewnością będą tym co najdłużej pozostanie Wam w pamięci po lekturze tej pozycji.

Ocena: 6/10

Sara Glanc

Komiks wydany przez Non Stop Comics!