,,Black Kiss 2″ to tytuł, który mocno mnie zszokował. Z resztą chyba nie da się pozostać obojętnym po jego lekturze. Howard Chaykin poprzez użycie wyjątkowo silnych środków wyrazu, zadających miażdżący cios jakiekolwiek cenzurze, zabiera czytelnika w podróż do świata pełnego perwersji i przemocy. Zacznijmy jednak od początku…

Komiks stanowi jednocześnie prequel jak i kontynuację pierwszego tomu. Jest to również samodzielna historia, którą można czytać bez znajomości ,,Black Kiss”. Całość kręci się wokół osoby pewnego demona, dużej ilości seksu, wszechobecnej masakrze i kina! A wszystko rozpoczyna się od gwałtu dokonanego na jednym z bohaterów… Dodam wyłącznie, że jeżeli myślicie, że to mocny początek, to uprzedzę, że później jest jeszcze ostrzej. Autor stawia mocny akcent na pokazanie brutalnych i wstrząsających scen, przekraczając wszelkie granice. Mimo tego jest to także tytuł, który może zafascynować, co z resztą tłumaczy jego popularność – bowiem tytuł stanowi też dość dobry thriller, w którym w ciekawy sposób autor odnosi się do historii Stanów Zjednoczonych – pokazując między innymi zmiany kulturowe na przestrzeni lat, ale nie tylko.

Czytając ,,Black Kiss 2″ nie mogłam się jednak oprzeć wrażeniu iż fabuła jak i sami bohaterowie w pewnym momencie zeszli na dalszy plan, będąc wyłącznie pretekstem do coraz to bardziej wyuzdanych scen seksu, połączonych nie raz i nie dwa z wyjątkowo brutalnymi morderstwami.

Polskie wydanie poza tym, że stoi na wysokim poziomie i cieszy zarówno twardą oprawą jak i dobrej jakości drukiem pozwalającym w pełni docenić mroczne, pełne szczegółów rysunki, zawiera także dodatek specjalny – XXXmas in July Special.

,,Black Kiss 2″ to z pewnością oryginalna pozycja, jednak zdecydowanie nie dla każdego. I nie chodzi tu wyłącznie o fakt iż jest to komiks erotyczny – przepełnia go zarówno seks i przemoc i to w postaciach które większości osób nie przyszłyby do głowy. Lektura ,,Black Kiss 2″ przypomina więc ostrą jazdę bez trzymanki – nie jest to zabawa dla każdego, ale mimo tego trudno odmówić dziełu Howarda Chaykina niezwykłości.

Ocena: 6/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Planeta Komiksów.