Mam ostatnio wrażenie, że wśród wydawnictw panuje moda na wydawanie klasyków w nowej odsłonie. Były już „Małe kobietki”, „Tajemniczy ogród”, „Duma i uprzedzenie”, „Emma” czy znane książki dla dzieci jak „Alicja w Krainie Czarów”, czy „Księga dżungli”, a teraz przyszedł czas na „Anię z Zielonego Wzgórza”.
Ania wydawnictwa MG, nie jest jedynym nowym wydaniem tej historii, które pojawiło się ostatnio na naszym rynku, ale wydaje mi się, że jest ono najładniejsze. Piękna minimalistyczna, twarda okładka, przyjemna faktura, bardzo ładna wklejka i klimatyczne ilustracje, to coś, co zdecydowanie zasługuje na uznanie.
A jeśli chodzi o samą historię, to chyba nie trzeba jej nikomu przedstawiać. Rudowłosa Ania, znana jest chyba każdemu. Starsi na pewno książkę już czytali i pewnie nie jedna osoba z sentymentem do niej wraca. Młodsi pewnie znają ją z serialu, który jakiś czas temu był bardzo popularny na Netflixie. A to wydanie polecam, każdemu i tym starszym, bo książka jest bardzo dobrze wydana i nawet po kilkukrotnym czytaniu nic się z nią nie stanie i cały czas będzie się pięknie prezentować na półce i tym młodszym, bo serialowy odpowiednik Ani różni się trochę od oryginału, dlatego warto zapoznać się z pierwowzorem.
Pierwszy raz „Anię z Zielonego Wzgórza” przeczytałam, gdy chodziłam jeszcze do podstawówki i już wtedy bardzo polubiłam tę historię. Cenię ją za to, że potrafi mnie rozbawić, uwielbiam zwłaszcza utarczki Ani z Gilbertem, były też momenty, które wzruszały mnie do łez. Z wiekiem, zaczęłam dostrzegać w tej książce coś więcej.
„Ania z Zielonego Wzgórza” to historia o dorastaniu, o tym, że warto walczyć o swoje marzenia, o tym, że każdy, jeśli tylko chce może się zmienić na lepsze. Ta historia jest pełna mądrych rad, ale w żaden sposób autorka nie mówi, o tym jak powinno się żyć. Myślę, że z rudowłosą bohaterką może identyfikować się wiele osób, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy tak szuka się indywidualności.
To wydanie „Ani z Zielonego Wzgórza” przełożyła Rozalia Bernsteinowa i uważam je za całkiem udane.
Podsumowując, myślę, że wydanie wydawnictwa MG jest warte swojej ceny, a sama historia stworzona przez Lucy Maud Montgomery pozostaje z czytelnikiem na lata.
Ocena: 10/10
Honorata Jamroży
Najnowsze komentarze