Tsutomu Takahashi, którego czytelnicy mogli poznać za sprawą trzytomowej serii Blue Heaven wydanej przed J.P.Fantastica, ponownie zaprasza czytelników do świata pełnego przemocy, tym razem za sprawą Jednotomówki Waneko, a dokładniej tytułu Alive. Wszystkich pełnoletnich czytelników zapraszamy do poznania historii pewnego skazańca.

Yashiro Tenshuu za zabójstwo czterech mężczyzn, którzy zgwałcili jego dziewczynę, a następnie samej poszkodowanej został skazany na najsurowszą z kar – karę śmierci. W dniu gdy ma zostać wykonany wyrok otrzymuje jednak niezwykłą szansę, przedstawiciele jakiejś tajemniczej organizacji obiecują iż pozostanie przy życiu jeżeli zgodzi się z nimi współpracować. Pozostanie on martwy dla świata, lecz sam zyska szansę na uniknięcie śmierci. Jak nietrudno się domyślić, tak jak większość osób na miejscu Yashiro, mężczyzna ochoczo przystaje na tą ofertę i tym sposobem zaczyna nowe życie królika doświadczalnego. Jaki jest jednak cel eksperymentu, w którym dwóch skazańców zostaje odizolowanych od świata w niewielkim pomieszczeniu, za którego ścianą mieszka piękna dziewczyna? Kim tak naprawdę jest nieznajoma nazywająca siebie samą czarownicą? I jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek w walce o przeżycie?

Autor wykorzystuje na wstępie dość znany motyw, w którym skazaniec w ucieczce przed każącą ręką sprawiedliwości zgadza się na współpracę z jakimiś podejrzanymi osobami, skazując się na los jeszcze gorszy od śmierci. W przypadku Alive wstęp ten jednak jest jedynie motorem napędzającym mroczną historię, z elementami grozy, ciężkim przytłaczającym klimatem i wszechobecną przemocą. Zarówno sama historia jak i strona graficzna tego tytułu przesiąknięte są ciężkim, mrocznym, a przy tym mimo elementów paranormalnych wyjątkowo realistycznym charakterem. Daje to naprawdę niesamowity efekt i uczucie grozy nie opuszcza czytelnika ani na moment.

Alive to wyjątkowo udana pozycja, dla mnie osobiście jednak nieco za krótka. Akcja pędzi do przodu, a niesamowity klimat sprawia, że od tytułu nie można się oderwać aż do ostatniej strony, a wtedy pozostaje jedynie jęk zawodu: Ale to już koniec?. Szkoda, że autor nie zdecydował się uczynić z Alive nieco dłuższej pozycji, z chęcią potowarzyszyłabym Yashiro nieco dłużej, bowiem takie historie aż żal odkładać na półkę.

Ocena: 7/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.