Już 30 czerwca trafią do sprzedaży dwie nowe historie ze świata ,,Wojowników’’ Erin Hunter. Dziś zapraszamy Was do lektury przedpremierowej recenzji jednej z nich noweli ,,Życzenie Liściastej Sadzawki’’.

Historia znowu się powtarza. Tym razem to Liściasta Sadzawka staje przed trudnym wyborem i musi zdecydować co jest dla niej ważniejsze: Klan i Kodeks medyków czy owoce jej zakazanego romansu. Czy kotce uda się wyciągnąć odpowiednie wnioski z przeszłości? A może jej udziałem stanie się tragedia, której niegdyś doświadczyła Żółty Kieł?

Erin Hunter zaprasza czytelnika do poznania historii kolejnej medyczki Klanu Pioruna – Liściastej Sadzawki, która pokochała kota z innego klanu i która musi zmierzyć się z tego konsekwencjami. Tym razem jednak nie jest ona sama. Kotka może czerpać zarówno z mądrości swoich przodków, jak i liczyć na wsparcie swojej siostry. Decyzja jednak należy do niej i jak zawsze w takich przypadkach trudno o prostą odpowiedź jak powinno się postąpić. Jedno tylko jest pewne: to kolejna poruszająca historia z kocimi wojownikami, od której trudno się oderwać aż do ostatniej strony.

Nowele ze świata ,,Wojowników” jak do tej pory okazały się skondensowaną dawką tego za co pokochałam uniwersum walecznych kotów. Bo choć przedstawione w nich historie są wyjątkowo krótkie, to jednak nie odbiegają poziomem od klasycznych powieści z tego świata. Mamy tutaj porywająca historię, całą gamę emocji i momentów, które poruszą nas podczas lektury. A w przypadku ,,Życzenia Liściastej Sadzawki’’ nie brakuje ani jednego z tych elementów, w dodatku Liściasta Sadzawka to kotka, której nie sposób nie polubić. I choć nowele stanowią poszerzenie świata stworzonego przez Erin Hunter, jeżeli macie ochotę, można je również czytać samodzielnie, choć wiadomo traci się przy tym nieco smaczków.

,,Życzenie Liściastej Sadzawki” – kolejna nowela ze świata ,,Wojowników” Erin Hunter – to historia zawieszona między poczuciem obowiązku, a siłą miłości, w której medyczka Klanu Pioruna przekona się iż jedno i drugie nie zawsze można ze sobą połączyć. To także historia, która pochłania się jednym tchem, ciesząc się z choć krótkiej, to jednak przepełnionej emocjami, ponownej wizyty w świecie walecznych kocich klanów. Miłośników tego uniwersum z pewnością nie trzeba namawiać do lektury, a całą resztę gorąco zachęcam do jak najszybszego nadrobienia zaległości.

Ocena: 8/10

Sara Glanc