Chcielibyście kiedyś zostać czyimś ,,braciszkiem” lub ,,siostrzyczką”? A może marzycie by w ten właśnie sposób zwracała się do Was droga Wam osoba, jak np. Wasz idol lub idolka? W Japonii trzeba przyznać, że to dość popularne zjawisko i zapewne nie jest obce żadnemu fanowi mangi i anime. ,,Wypaczona” to tytuł, po lekturze którego za nic nie chcielibyście mieć takiej ,,siostrzyczki” Dlaczego? Zapraszam do lektury recenzji!

Rodzice uczą swoje dzieci by nie rozmawiać z nieznajomymi. Niestety bohater mangi Ryo Haruto chyba nie wziął sobie tych rad do serca, bowiem pewnej nocy odpowiada na pytanie dziewczyny ubranej w strój lolity, siedzącej wśród śmieci przed jego domem. Zdawałoby się, że niewinne pytanie – Czy masz siostrzyczkę? – rozpoczyna serię tragicznych w skutkach wydarzeń, bowiem każdego kto odpowie na pytanie lolity z miejskiej legendy czeka groteskowa „wynaturzona” śmierć.

W ,,Wypaczonej” autor wykorzystuje temat miejskich legend do snucia historii na temat ,,siostrzyczki lolity”, która zdecydowanie nie powinna Wam się w tym przypadku kojarzyć z niczym słodkim i ładnym. To wynaturzona istota sprowadzająca nieszczęście na delikwenta (i jego bliskich), który zdecydował się odpowiedzieć na jej pytanie. Zarówno pomysł jak i jego wykonanie zasługuję na pochwałę. Manga utrzymuje już od pierwszych stron klimat grozy, nie brakuje mocniejszych scen z pogranicza gore, które potrafią wstrząsnąć. Co więcej, mimo iż szokujących i makabrycznych kadrów w mandze nie brakuje, to jednak gdy całość zmierza do jeszcze bardziej krwawego finału zazwyczaj są one urywane pozwalając wyobraźni przejąć pałeczkę i dopowiedzieć ciąg dalszy.

Pod względem graficznym manga również trzyma poziom. Choć kreska wydaje się być dość prosta, to jednak świetnie oddaje elementy grozy, stanowiąc idealne uzupełnienie makabrycznej historii. Zdecydowanym atutem jest również wydanie mangi w serii Jednotomówki Waneko – dzięki otrzymujemy całą opowieść w jednym grubym tomie, a nie jak w oryginale w dwóch osobnych.

,,Wypaczona” to naprawdę dobry horror, może nie jest jakoś szczególnie przerażający, ale ma niesamowity klimat i w ciekawy pomysł wypacza znany z wielu innych tytułów motyw. Jak dla mnie pozycja zdecydowanie warta uwagi, tym bardziej jeżeli lubimy straszne historie.

Ocena: 7,5/10

Sara Glanc