Wydawnictwo MG świętuje swoje 10-lecie! Skorzystaliśmy z okazji i poza złożeniem najlepszych życzeń z okazji okrągłych urodzin, wypytaliśmy przedstawicieli wydawnictwa o początki działalności MG, zamiłowanie do klasyki i plany na przyszłość. Serdecznie zapraszamy do lektury wywiadu!

Ostatnio świętowaliście swoje 10. urodziny, z tej okazji poza najlepszymi życzeniami chciałam spytać – jak wspominacie początki Waszej działalności? Co było dla Was najmilszym, a co najgorszym wspomnieniem związanym z startem na polskim rynku?

Kiedy wydawaliśmy pierwszą książkę, baliśmy się czy ktoś w ogóle zainteresuje się publikacją nowego wydawnictwa. Pracowałam wcześniej w dużym wydawnictwie i zdawałam sobie sprawę, że bez promocji ani rusz, a na nią po prostu nie mieliśmy pieniędzy. Po ukazaniu się dwujęzycznego, polsko-angielskiego wydania „Psa Baskerville’ów” z zapartym tchem śledziłam cotygodniowe raporty sprzedaży. O dziwo ukazały się wyższe od spodziewanych. Tak więc najpierw był duży stres, a potem duża radość.

Gdybyście mieli spojrzeć na całokształt waszej działalności – dużo się zmieniło od początków założenia wydawnictwa?

Nie, od początku staliśmy na trzech nogach: klasyka, polscy autorzy oraz biografie.

Skąd wziął się pomysł na nazwę i logo wydawnictwa? I co właściwie oznacza MG?

Cóż, to po prostu skrót od nazwiska. Jesteśmy firmą rodzinną i swoim nazwiskiem gwarantujemy jakość naszych książek. Ale oczywiście, można ten skrót czytać też inaczej, na przykład mój mąż mówi, że oznacza to: małe, ale głośne ? A logo wymyśliła moja córka, która jest graficzką.

Pierwszą wydaną przez Was książką był „Pies Baskerville’ów” Arthura Conan Doyle’a w wersji dwujęzycznej – polsko-angielskiej. Nie będę pytać, dlaczego właśnie z tym tytułem postanowiliście wyjść  na rynek bo to klasyka w najlepszym wydaniu. Za to ciekawi mnie, czy planujecie powrót do dwujęzycznych wydań. I czy z jakiś powodów wydanie takiej książki jest bardzie kłopotliwe od tradycyjnego polskiego tłumaczenia – np. czy licencja na wydanie dwujęzyczne jest droższa?

Ta pierwsza książka sprzedała się całkiem dobrze, ale już kolejna: „Niezwykły przypadek doktora Jekylla i pana Hyde’a” dość słabo, co nas zniechęciło do kolejny prób. Tak, oczywiście, przy dwujęzycznych wydaniach wszystko jest droższe.

Specjalizujecie się w tytułach zaliczanych do klasyki literatury, zarówno tej polskiej jak i zagranicznej – macie do nich słabość, a może uważacie, że brakuje tego typu pozycji na polskim rynku?

Za co lubicie klasykę?

Odpowiem od razu na te dwa pytania – przede wszystkim sama uwielbiam klasykę. Wracanie do tytułów, które niegdyś czytałam, sprawia mi wielką frajdę. Inaczej się czyta książki jako nastoletni czytelnik (a wtedy pochłaniałam ogromne ilości klasyki, co pewnie ukształtowało w dużej mierze mój gust czytelniczy), a inaczej jako dojrzały człowiek z dużą biblioteką w głowie.

Szczególną uwagę przykuwacie do polskich autorów – czy macie swojego ulubionego rodzimego pisarza?

Uwielbiamy wszystkich naszych autorów, każdy jest inny i każdy znakomity!

Który z wydanych przez Was dotychczas tytułów cieszy się największym zainteresowaniem wśród czytelników? A który najmniejszym?

Niewątpliwie nasz największy sukces to „Zły” Leopolda Tyrmanda. Największa wpadka – pewien kryminał rodzimego pisarza, naprawdę świetna książka, do dziś nie wiem, co nie zagrało.

Czy macie jakiś tytuł, z którego wydania jesteście w szczególności dumni?

Bardzo jesteśmy dumni z naszych wydań ilustrowanych, które zresztą cieszą się dużym powodzeniem u czytelników. To na przykład „Inteligencja kwiatów” czy „Życie pszczół” Maurice Maeterlincka, ale też „Sklepy cynamonowe” oraz „Sanatorium pod klepsydrą” Bruno Schulza.

Wydajecie książki zarówno w miękkich jak i twardych oprawach – od czego zależy w jakiej formie pojawi się dany tytuł?

Staramy się jak najwięcej książek wydawać w oprawie twardej. Chcemy, żeby nasze książki prezentowały się jak najpiękniej. Jednak przy lżejszej literaturze decydujemy się nieraz na oprawę broszurową.

Wiele się mówi o niskim stopniu czytelnictwa w Polsce – co sądzicie na ten temat? Zgadzacie się z tym stwierdzeniem?

Z pewnością badania robione są rzetelnie. Wierzę jednak, że czytelnictwo będzie się stopniowo poprawiać.

A skoro już zeszło na czytelnictwo, jako wydawnictwo specjalizujące się w klasyce, czy Waszym zdaniem dużo czytelników sięga po tego typu literaturę? A może nadal jest ona w większości niedoceniania?

Z pewnością nie jest to literatura tak masowo czytana, jak na to zasługuje. Niestety nie najlepszą rolę odgrywa tu szkoła. Wiele osób wychodzi z niej z przekonaniem, że klasyka jest trudna i nudna, a jest wręcz przeciwnie.

Często jesteście obecni na wydarzeniach związanych z promowaniem literatury w Polsce, jak np. Targi Książek? Jeżeli tak, czy macie jakieś swoje ulubione?

Oczywiście, chętnie bierzemy udział w Targach Książki. Niestety nie możemy brać udziału we wszystkich, bo takich imprez jest bardzo dużo, ale w naszym kalendarzu zawsze znajdzie się czas dla imprez w Warszawie, Krakowie i Katowicach, szczególnie że mamy sporo autorów z tych miast.

Jako, że rok dopiero się zaczął to chyba najlepsza pora na zadanie pytania o Wasz postanowienia noworoczne. Planujecie jakieś zmiany w 2018 roku?

Będziemy się starać, by nasze książki były coraz piękniejsze!

Zdjęcia pochodzą z profilu wydawnictwa MG na Facebooku:
https://www.facebook.com/WydawnictwoMG/