Już w styczniu wydawnictwo Waneko odda do rąk czytelników pierwszy tom serii Summer Wars. Tymczasem my już teraz pragniemy zaprosić Was do lektury recenzji całej serii przygotowanej na podstawie niemieckiego wydania mangi.


W niedalekiej przyszłości wirtualna sieć podobna do znanego nam wszystkim Facebooka o nazwie „Oz” zrzesza ludzi z całego świata. Można w niej zrobić dosłownie wszystko, sieć ta odpowiedzialna jest za działanie elektroniki, biznesu, służb porządkowych oraz codziennego życia na całym świecie…

Historia zaczyna się w momencie, którym Kenji nieśmiały geniusz matematyczny dostaję ofertę „pracy wakacyjnej” od najpopularniejszej dziewczyny w szkole – Natsuki. Chłopak zgadza się bez namysłu. Jak się później okazuje zadaniem Kenjego jest udawanie chłopaka Natsuki podczas przyjęcia organizowanego z okazji 90 urodzin babci dziewczyny.

Uroczystość niestety zakłóca nieślubny syn dziadka – Wabisuke, który pragnie zdobyć władzę nad siecią „Oz”. Udaje mu się to osiągnąć dzięki Kenjemu, który nieświadomie z ciekawości rozwiązuję otrzymaną tajemniczą wiadomość sms z szyfrem. Dzięki czemu zostaje uruchomiony wirus, który pogrąża świat „Oz” w chaosie. Teraz od Kenjego i jego przyjaciół zależeć będzie to czy uda się naprawić błąd i uratować cały świat.

W „Summer Wars” na pierwszym planie otrzymujemy wątek rodziny Natsuki, która jest ogromna. Jest to stary, potężny ród mający dość duże znaczenie w świecie. Z drugiej strony otrzymujemy wątek wirtualnego świata Oz. Pomysł z zestawieniem tych dwóch światów stworzył bardzo ciekawy kontrast. „Summer Wars” to niebanalna i zaskakująca historia, która pokazuje różnice między światem wirtualnym i tym tradycyjnym. Historia już od pierwszych chwil potrafi porwać czytelnika i sprawić by nie dało się od niej oderwać.

Warto wspomnieć, że manga „Summer Wars” jest 3 tomową adaptacją filmu o tym samym tytule. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że fabuła niczym nie różni się od tej z filmu. Jednak dość szybko możemy zauważyć różnicę. Manga „Summer Wars” posiada w sobie coś więcej niż to co można było zobaczyć w filmie. Historia jest nieco bardziej rozbudowana, bohaterowie zyskują na charakterze, dostajemy również bardzie pokazany rozwój postaci na co w filmie nie było za wiele czasu. Dodatkowo Przepiękna kreska pana Iquro Sugimoto sprawia, że tytuł ten jest wyjątkowy i przyjemny dla oka. Z przyjemnością oddałam się lekturze tej mangi, która w niektórych miejscach doprowadziła mnie do łez, przez co na chwilę musiałam się zatrzymać by móc czytać dalej.

Szczerze uważam, że jest to jeden z atutów tej mangi. Rzadko kiedy zdarza się by mangowa adaptacja była lepsza od filmu, w tym wypadku jest jednak inaczej. Dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że wydawnictwo Waneko zdecydowało się wydać ten tytuł u nas w Polsce. Jest zdecydowanie pozycja warta polecenia.

Ocena: 8,5/10

Paulina Dąbrowa – Fejwsi figure collection