,,Secret XXX” zaprasza czytelnika do sklepu zoologicznego specjalizującego się w królikach. Jednak to nie owe słodkie długouche istoty będą bohaterami mangi, a dwójka chłopaków, z których jeden jest równie napalony co jego podopieczni.

Shouhei uwielbia króliki, jednak nie może ich dotykać ze względu na wyjątkowo silną alergię. Zachowując ostrożność i ukrywając przed swoim pracodawcom ten fakt codziennie opiekuje się tymi zwierzętami dorabiając w sklepie zoologicznym specjalizującym się właśnie w królikach. Prawda jest jednak taka, że na jego decyzję o pracy w tym miejscu wpłynęła nie miłość do królików, a zauroczenie swoim szefem – Mito. Nikogo chyba nie zaskoczy, że uczucie Shouheia wyjdzie na jaw, tak samo jak skrywana alergia. Co się wtedy stanie? Może miłość znajdzie sposób nawet na pokonanie uciążliwej alergii?

Historia Shouheia i Mito to prosta, pozbawiona zaskakujących zwrotów akcji i lekka w odbiorze pozycja z gatunku yaoi. Czytelnik będzie więc świadkiem zbliżenia się głównych bohaterów, zacieśniania się więzi między nimi, scen zazdrości i nie jednej upojnej sceny z ich udziałem. Sami bohaterowie też wpasowują się w często pojawiające się w tym gatunku schematy – mamy bardzo uczuciowego, a przy tym nieporadnego Shouheia i pociągającego w swej tajemniczości Mito. Tym co wyróżnia ten tytuł spośród wielu innych są króliki – wszechobecne w tej mandze, długouche piękności. Za ich sprawą ten tytuł jest słodki i uroczy do granic przyzwoitości.

,,Secret XXX” prezentuje się bardzo dobrze pod względem wizualnym, kreska jest miła dla oka – nie tylko za sprawą słodkich królików – autorka dużą dbałość przykłada do rysowania postaci i mimiki. Tomik zaś otwiera kolorowa ilustracja z udziałem głównych bohaterów i podopiecznych sklepu, którą potrafię określić tylko w jeden sposób – śliczna.

,,Secret XXX” jest wyjątkowo udanym debiutem. Manga jest lekka i przyjemna w odbiorze, a przy tym naprawdę ładnie narysowana, choć osobiście wolałam zachwycać się króliczkami niż jej bohaterami. Jestem jednak pewna, że nie jedna osoba to na nich właśnie zwróci większą uwagę i da się porwać tej uroczej, nie pozbawionej pikanterii, historii.

Ocena: 7/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.