Jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy, znany głównie z serii z Joanną Chyłką, na początku swojej kariery przedstawił się szerokiemu gronu odbiorców jako autor powieści przygodowej z elementami historycznymi w pierwszym tomie trylogii ,,Parabellum”. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, gdyż losy bohaterów w „Prędkości ucieczki” przyniosły Remigiuszowi Mrozowi rozgłos oraz uczyniły go jednym z najpoczytniejszych polskich autorów. Wszystkie trzy tomy składają się w spójną całość, dlatego też recenzja obejmuje całą serię.
Trylogia ,,Parabellum” przedstawia losy braci Zaniewskich. Świat, w którym przyszło im żyć, zmienia się diametralnie z dniem wybuchu II Wojny Światowej. Rozdzieleni przez konflikt bracia tułają się po ogarniętej konfliktem Europie, próbując stawić czoła nowej, okrutnej sytuacji. Autor zgrabnie przedstawia losy bohaterów, nie pozwalając czytelnikowi oderwać się od lektury. Osiąga to poprzez rozdzielenie narracji – obserwujemy losy młodszego brata, Staszka, który wraz ze swoją narzeczoną Marią oraz kryminalistą Holzerem próbują przedostać się do Francji; Bronka – żołnierza, który jako jeden z nielicznych przeżył nalot bombowy i razem ze swoim oddziałem poszukuje pozostałości Armii polskiej oraz Christiana Leitnera, oficera Wehrmachtu, który jako jeden z pierwszych dowódców Rzeszy przekroczył polskie granice. Wykreowani przez autora bohaterowie przeżywają konflikt oraz sytuacje, z którymi przyszło im się zmierzyć na swój sposób. Widzimy ich przemianę, doświadczamy okrucieństwa, któremu muszą stawić czoła. Remigiusz Mróz co prawda nie dokonuje dogłębnej analizy psychologicznej bohaterów, jednakże spowolniłoby to tylko dynamiczną akcję, która jest motorem napędowym tej serii. Dodatkowo autor potęguje napięcie proponując coraz to bardziej nieprzewidywalne zwroty akcji, dzięki czemu książki czyta się sprawnie i od pierwszej strony przeżywamy syndrom jeszcze jednej kartki. Umiejscowienie akcji na początku II Wojny Światowej również sprawdza się wyśmienicie. Można nieomal poczuć terror, strach oraz grozę, którą czuli uczestnicy tych wydarzeń. Pomagają w tym sugestywne opisy, pełne naturalizmu oraz brutalności. Dla niektórych może to być przesadne epatowanie bestialstwem oraz niedopowiedzeniami, jednakże mnie osobiście podoba się ten sposób przedstawienia wydarzeń, ponieważ pozwala poczuć to co naprawdę przeżywali bohaterowie.
Moim zdaniem Remigiusz Mróz nie uniknął kilku zauważalnych błędów. Język, którym posługują się bohaterowie, nie jest stylizowany na epokę, w której dzieje się akcja – wszyscy bohaterowie posługują się mową współczesną. Część wątków jest z różnych przyczyn ucięta, niedokończona, co sprawia wrażenie, że autorowi zależało na szybkim zakończeniu serii lub brakło pomysłu jak dany wątek rozwinąć. Szczególnie dotyczy to trzeciego tomu serii, gdzie całe wątki oraz postacie występujące w poprzednich częściach zostały całkowicie zignorowane lub zginęły w niewytłumaczalnych okolicznościach. Kolejnym aspektem, który może wpłynąć negatywnie na odbiór, są nieprawdopodobne wręcz zrządzenia losu, przypadki oraz zbiegi okoliczności, które niechybnie prowadzą do zaplanowanego z góry przez autora zakończenia. Widać też często zarzucany przy okazji innych powieści autorowi brak skrupulatnego researchu. Za przykład niech posłuży kwitnący we wrześniu rzepak czy niemiecki żołnierz uchylający się przed kulą bo wpierw usłyszał dźwięk wystrzału.
Książki z tej serii czyta się szybko i należą one zdecydowanie do gatunku literatury rozrywkowej, dzięki czemu bardzo dobrze spędziłem czas z głównymi bohaterami serii ,,Parabellum”. Polecam każdemu tę serię, na pewno będę jeszcze do niej wracał.
Ocena: 7/10
Ariel Agaciński
Najnowsze komentarze