Jak tylko po raz pierwszy przeczytałam opis ,,Pucked” od razu mi się spodobał, dlatego z wielką niecierpliwością czekałam aż dostanę swój egzemplarz. W między czasie usłyszałam kilka niepochlebnych opinii, zwłaszcza o nadmiernym użyciu słowa „bóbr”. Jednak nie zniechęciły mnie one, ponieważ już kilka razy zdarzyło się, że książka, która była krytykowana przez innych, przeze mnie była zachwalana. Może tutaj na wierzch wychodzi moja przekorna natura? Dlatego, gdy tylko ,,Pucked” trafił w moje ręce od razu zabrałam się za czytanie.

Violet Hall – główna bohaterka książki – ma przyrodniego brata, który jest słynnym zawodnikiem NHL. Dziewczyna więc wie, że wiele gwiazd hokeja posiada opinię playboyów, a jej własnego zdania na ich temat nie poprawia fakt, że jeden zawodnik kiedyś ją wykorzystał. Dlatego też od początku nie pała ona wielką sympatią do kapitana nowej drużyny w której gra jej brat, którego poznaje na przyjęciu. Dosyć szybko Alex udowadnia, że poza seksownym ciałem posiada też inteligencję, którą wie jak wykorzystać. Violet postanawia spędzić noc z przystojnym hokeistą, mając nadzieję, że będzie to tylko jednorazowa przygoda. Jednak Alex nie pozwala o sobie zapomnieć. Przesyła mnóstwo wiadomości, dziwnych prezentów. Głównej bohaterce trudno się mu oprzeć, obawia się tylko, że dla Alex’a jest jedynie chwilową zabawką.

Po przeczytaniu książki stwierdzam, że faktycznie, nie da się ukryć, że dość często pojawia się tam słowo „bóbr”, które część osób może irytować. Jeśli jednak mam być szczera to nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Od samego początku nastawiłam się, że będzie to lektura lekka, zabawna z dużą ilością pikanterii. I to właśnie dostałam. Co prawda książka nie jest idealna. Mogłabym się trochę przyczepić do głównych bohaterów. Violet została wykreowana na bohaterkę zabawną, czasami nieporadną i niedojrzałą, mającą dziwaczne pomysły, mówiącą coś zanim pomyśli. Właśnie ta ostatnia cecha stwarza kilka śmiesznych sytuacji. To właśnie ona nagminnie nadużywała pechowego słowa „bóbr”. Alex na samym początku nie zdobył mojej sympatii. Liczyłam na seksownego, pewnego siebie sportowca. A dostałam bohatera z rozdwojeniem jaźni. Raz super, agresywny hokeista, grający spektakularne mecze na lodzie, a w życiu codziennym bardzo niepewny siebie intelektualista. Warto jednak wspomnieć, że w zaciszu sypialni (i nie tylko tam) zdecydowanie nie był nieśmiały. Z biegiem czasu polubiłam go nawet bardziej niż główną bohaterkę, która irytowała mnie czasami swoim zachowaniem.

Co do samej książki to podobała mi się narracja. Historię poznajemy raz z punktu widzenia Violet, a raz Alexa. Dzięki czemu możemy dokładnie dowiedzieć się co czuli bohaterowie w danej chwili. Na plus można również zaliczyć okładkę książki, która nie została zmieniona i jest taka jak w oryginale. Niektórzy może mogliby się przyczepić, że za dużo już półnagich panów, jednak dla mnie takich okładek nigdy dość.

Podsumowując ,,Pucked” polecam wszystkim osobom, które planują miło spędzić czas w towarzystwie zakrapianej pikantniejszymi scenami lektury. Jeśli od samego początku książkę będzie traktowało się z przymrużeniem oka to na pewno ,,Pucked” nie zawiedzie i czytelnik spędzi kilka przyjemnych godzin.

Ocena 7/10

Honorata Jamroży

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.