Niektóre wydarzenia na zawsze odmieniają człowieka, wiążą go i nie pozwalają ruszyć dalej. Wojna jest jednym z takich wydarzeń. W niektórych żyje ona długo po tym jak się skończy i o tym między innymi jest ,,PTSD” od wydawnictwa Non Stop Comics.
Jun powróciła z wojny okaleczona. Nie tylko na ciele, ale także na duszy. Dla niej walka wciąż trwa i mimo iż próbuje odciąć się od bolesnych wspomnień uciekając w narkotyki, jak wielu weteranów, nawet one nie pozwalają jej na zapomnienie. Targana bólem i złością rozpoczyna kolejną walkę. Jednak czy będzie w stanie ją wygrać? Czy zdecyduje się sięgnąć po pomocną dłoń?
,,PTSD” to komiks skupiający się, jak nietrudno się domyślić, na przedstawieniu syndromy stresu pourazowego, ale także walce o przetrwanie i uzyskanie przebaczenia. Tego najtrudniejszego do zdobycia – danego samemu sobie. Komiks choć cechuje pewna prostota jest pełen przejmujących scen i skrywa w sobie wiele emocji, jednocześnie nie przytłaczając nimi czytelnika. Są one wszechobecne, a mimo to historię Jun czyta się lekko i naprawdę szybko, jakbyśmy mieli do czynienia z dobrze napisaną powieścią obyczajową. I przyznam szczerze, że do mnie, osoby która nieszczególnie fascynuje się historiami związanymi z wojną (choć bynajmniej od nich nie stronię), naprawdę to przemówiło.
Komiks przede wszystkim trafił również w moje gusta jeżeli o kreskę. Jest ona mocno cartoonowa, a jednak nie odbiera to historii jej charakteru. Jest brutalnie, czytelnika otacza wszechobecny bród i nędza. Nawet kolory, choć wszechobecne, zdają się być przytłumione przez ową beznadzieję w jakiej przyszło nam się znaleźć. Wszystko to wzbogaca opowieść, którą czytamy, a przy tym jest po prostu miłe dla oka. Mnie przynajmniej ,,PTSD” zauroczyło pod względem wizualnym, a w szczególności uwielbiam sposób rysowania bohaterów. Warto także dodać, że wydanie jest wprost fenomenalne, twarda okładka z wyciętym tytułem, odkrywająca fragmenty ilustracji znajdującej się na pierwszej stronie – coś pięknego. Nie zabrakło także dodatków na końcu tomu.
,,PTSD” to komiks zdecydowanie warty uwagi. Mimo iż porusza on bardzo ciężkie tematy autorowi udało się je przedstawić w dość prostej historii, która mimo iż nie jest zbyt skomplikowana, niesamowicie wciąga, a przede wszystkim, mimo swej prostoty, zmusza do chwili refleksji. Gorąco zachęcam do lektury tego tytułu, nie tylko miłośników militarnych tematów.
Ocena: 8/10
Sara Glanc
Najnowsze komentarze