Po raz kolejny wracamy do niezwykłego świata duchów i demonów. Gdzie mistrz i uczeń pracują na ich rzecz. Czy tym razem uda im się odkręcić kłopoty których narobił youkai, którego Abeno nie pamięta, choć sam demon wydaje się go dobrze znać? Zapraszam do lektury recenzji 4 tomu serii ,, Posępny Mononokean” – czeka na nas lawina kłopotów i zabawnych sytuacji.
W nowym tomie spotykamy już dobrze nam znaną Zenko, którą nawiedził demon. Gryząc ją zostawił jej znamię za sprawą którego zaczyna widzieć demony. Abeno i Hanae zostają poproszeni o pomoc. Okazuje się, że nasi bohaterowie mają do czynienia z nie byle jakim demonem, a lisem o kilku ogonach, na dodatek ów lis zna naszego mistrza. Demon stawia warunek, że zdejmie znamię jeśli zagrają z nim w chowanego. Jednak ta zabawa zdaje się nie mieć końca. Lis jakby oczekuje czegoś od naszego Abeno. I oczekuje zabawy aż do momentu kiedy uzna, że ten przypomniał sobie przeszłość i to kim jest nasz lis. A raczej jak się nazywa. Dzięki czemu poznajemy przeszłość obecnego mistrza i jego stosunki z youkai. Z kolei na Hanae spada samodzielne zadanie, w którym ma obudzić śpiącą księżniczkę. Jednak niespodziewanie księżniczka wcale nie chce wstać, a jej serce bije nie zawsze dla właściwych stworzeń. Jak poradzi sobie z tym nasz pomocnik? Musicie przeczytać sami.
Każdy tom tej niesamowitej serii opowiada nam nie tylko historię relacji między mistrzem, a uczeniem, ale także o tym jak wielka może być przyjaźń między ludźmi, a demonami – przyjaźni ponad podziałem i czasem oraz o przewrotności miłości u niektórych demonów. Tom trzyma tradycyjny dla tej serii wyważony poziom balansujący między pomiędzy poważną opowieścią a humorem.
Strona graficzna tego tytułu pozostaje bez zarzutu. Druk jest wyraźny i nasycony. Tekst jest widoczny i czytelny mimo użycia niestandardowych czcionek. I ta przepiękna ilustracja na pierwszej stronie która zachwyca spokojem i kolorami.
Nie mogę się doczekać jakie jeszcze przygody czekają naszych bohaterów i jakie postacie staną na ich drodze. Pozostaje tylko zaparzyć herbaty i dać się wciągnąć w tej świat.
Ocena: 8/10
Paulina Lus Borkiewicz
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.
Mi dzisiaj prrzyszedł 8 tomik i już się szykuję na weekend do czytania :D!
Cóż, tytuł mi polecano, ale za każdym razem było coś ciekawszego, co chciałam poznać i tak odkładałam go na potem. Teraz jakoś mało już mnie przyciąga do siebie ten tytuł i nie mam pojęcia czy po niego sięgnę. Przyznaję, że opowieść z tego tomu, o tym lisku, wydaje się naprawdę ciekawa. Stworzonko jest tak pięknie narysowane, wygląda tak słodziutko, że kusi czytelników sama jego postać. Dodatkowo interesuje mnie wątek przyjaźni między ludźmi i demonami. Po tym już się czegoś mogę domyślać, ale całego tytułu nie znam, więc gdyby to dotyczyło nie tylko 4 tomu, pewnie bym się pomyliła. 😛
Pozdrawiam cieplutko,
Lex May