Benjamin Read i Chris Wildgoose zapraszają czytelników do baśniowego świata ,,Porcelany”, który jak to w baśniach bywa zachwyca, ale także potrafi przerazić swą mroczną stroną. A wszystko zaczyna się w momencie, gdy mała uliczna złodziejka postanawia przekroczyć pewien mur.

Mała należy do gangu ulicznych złodziei, składającego się głownie z sierot, którym ledwo udaje się przeżyć wśród przykrytych śniegiem zaułków miasta. Jej los odmienia się gdy wbrew swojej woli zostaje wysłana by obrabować cieszącego się złą sławą ,,czarnoksiężnika” zdolnego ożywiać porcelanę. Po przekroczeniu muru oddzielającego posiadłość od reszty miasta, dziewczynka odkrywa zupełnie inny świat i choć strzegą go przerażające porcelanowe bestie odkrywa, że właściciel tego miejsca, choć nieco ekscentryczny, bynajmniej nie zasługuje na swą złowrogą sławę. Przygarnia on Małą, pozwalając jej zapomnieć o trudach świata za murami posiadłości. Z czasem jednak dziewczynka zaczyna się czuć niczym w złotej klatce, a co gorsze, w owej klatce zostały zamknięte pewne mroczne tajemnice…

,,Porcelana” idealnie wpasowuje się w baśniowe schematy, mamy tutaj młodą bohaterkę, której wyprawa – choć symboliczna bo wystarczyło przeskoczyć przez mur – przenosi ją do innego świata, który z pozoru choć zdawał się miejscem strasznym, okazuje się być niczym spełnienie marzeń. Dziewczynka otrzymuje tam wszystko czego może sobie zamarzyć, warunkiem jest tylko to iż musi pozostać w obrębach murów posiadłości i nie wolno jej zaglądać do jednego z pomieszczeń warsztatu, gdzie tworzone są porcelanowe istoty. I jak to w baśniach bywa, przychodzi czas, że pokusa złamania zakazu staje się zbyt wielka, a jego złamanie prowadzi nas ku nieuchronnym i straszliwym konsekwencjom…

Trzeba przyznać, że autorzy świetnie odnaleźli się w owych schematach serwując czytelnikom prostą, aczkolwiek przy tym niezwykle wciągającą i sympatyczną historię. Mała jest niezwykle uroczą bohaterką, nieco nieokrzesaną i zadziorną, ale także w tym tkwi jej siła i urok. Nie można także zapomnieć o tytułowej porcelanie, a dokładniej porcelanowych istotach, które stanowią niewątpliwą perełkę całego komiksu – przyciągają wzrok, nawet jeżeli akurat stanowią wyłącznie elementy tła i przewijają się za plecami bohaterów grających pierwsze skrzypce.

Warto także dodać, że choć to pierwszy tom serii to przedstawiona tu historia stanowi zamkniętą całość. Dla osób, które nie są pewne, czy chcą się angażować w kilkutomowe tytuły z pewnością będzie to stanowiło duży atut. Osobiście jednak na tyle polubiłam Małą i wykreowany przez autorów świat, że z chęcią ponownie odwiedzę w kontynuacji.

,,Porcelana” to tytuł, który mimo iż nie należy do skomplikowanych bądź szczególnie oryginalnych historii zachwyca czytelnika swoją nieco enigmatyczną prostotą. Mamy tutaj ciekawych bohaterów, idealnie wpasowujących się w narzucone im role, a przy tym mimo swej schematyczności potrafiący zaintrygować czytelnika. A w dodatku jest to po prostu bardzo ładny komiks, który z czystym sumieniem polecam wszystkim miłośnikom baśniowych klimatów.

Ocena: 7,5/10

Sara Glanc