Czas dorastania, szkoły średniej nie wszystkim kojarzy się z najpiękniejszym okresem w ich życiu. Czasami, gdy nie mamy do kogo się zwrócić alienujemy się i tkwimy w tym swoim wyobcowaniu. Może właśnie wtedy z pomocą przychodzi nam „Z Archiwum X”? Czy oglądanie serialu może pomóc? Megan Brothers twierdzi, że tak, a przynajmniej w przypadku Dziwnej i takiego jednego.

Na imię jej Talulah, a jemu Theodor, choć używają imion Lula i Rory. Zaś dla reszty są: tą dziwną i tym jednym. Wiecie jak wygląda to w liceum, kiedy odstajecie od reszty? Gdy jesteście inni? Tą dwójkę połączyły ich dziwactwa, zaś największym z nich jest miłość do serialu, który oglądają cały czas. Poza tym obydwoje pochodzą z niepełnych rodzin. Rory nigdy nie poznał swego ojca, jego matka jest alkoholiczką. Lulu wychowują dziadkowie, zaś o jej matce nikt nie wspomina. Jedyną po niej pamiątką jest zdjęcie oraz kilka książek.

Rory jest gejem i rozpoczyna romans ze swoim szefem Andym. Ukrywa to przed Lulu, gdyż nie chce by jego najlepsza przyjaciółka miała błędny pogląd na całą tą sytuację. Przypadek jednak sprawia, że Lulu się dowiaduje. W gniewie oraz rozpaczy popełnia kilka błędnych decyzji, co skutkuje rozpoczęciem poszukiwań rodzicielki. Oczywiście nikogo przy tym nie informując.

Czego można się spodziewać po książce dla młodzieży? Większość powie, że niewiele. Jednak jest to błąd. W tym przypadku mamy bardzo sprawnie poprowadzoną fabułę z bardzo wyrazistymi postaciami. Chociażby Leo, Walter czy Sam. Każda z nich jest na swoim miejscu, jej rola nie jest nieuzasadniona, a w dłuższej perspektywie czasu, wraz z kolejnymi rozdziałami, ich pozycja się zmienia. Rozwijają się i przechodzą własne metamorfozy, poza sferą postrzegania przez czytelnika. Oprócz tego książka porusza ciekawy problem tożsamości, z którym coraz częściej młodzież musi się zmagać.  Odnalezienie siebie, nie tylko w kontekście seksualnym, w czasach gdy Internet rządzi na każdym polu życia człowieka, to spore wyzwanie. I nie tylko w momencie kiedy nasz światopogląd się dopiero kształtuje. Pamiętajmy jednak, że głównymi bohaterami są nastolatkowie. Nie zabraknie więc nam dużej dawki humoru, która będzie równoważyła dylematy, a także pierwszych miłości i zazdrości.

Za polskie wydanie odpowiada Wydawnictwo Ya! Podoba mi się projekt okładki, na której widnieje profil dziewczyny w klimacie Archiwum oraz to, że na odwrocie widnieje profil chłopaka w podobnej szacie graficznej. Łączy się to fajnie z treścią zawartą w książce.

Perypetie Lulu i Roriego to praktycznie książka dla każdego. A na pewno dla kogoś kto nie pochował jeszcze swego wewnętrznego nastolatka. Z chęcią przeczytałbym ich dalsze losy.

Ocena: 6,5/10

Krzysztof Zawiszewski

Książka pod patronatem Kosza z Książkami.