W najnowszym tomie wita nas wściekła bestia z oddziału Grendel-Kyouma. Przekonujemy się że nie chcemy mu wchodzić w drogę. Zapraszamy do zapoznania się z prawdziwą bombą 9 tomem niesamowitej przygody.
Kyouma jest zły za to co spotkało jego znajomego księcia Lwaia. Czy Mira zdąży go powstrzymać przed napadem zabójczego szału? Czy poznamy przyczynę lekkiego podejścia afrykańskiego monarchy do swojego ciała? Jego brat budzi się ze snu, ratując sytuację w domku w górach i wysyła po naszych bohaterów NASTĘNEGO Lwaia?! Co to oznacza?! Kim tak naprawdę jest książę? Co więcej najważniejszy punkt wysypy – „ADRASTEA” – jest coraz bliżej. Czy poznamy w końcu tajemnicę tej nazwy i jakie jest jej połączenie z nowym tajemniczym ogniwem zwanym „GENESIS”?
Dziewiąty tom Dimension W nie przynosi jeszcze zakończenia wątku Wyspy Wielkanocnej jednak czytelnik w końcu otrzymuje odpowiedzi na kilka ważnych pytań nurtujących go od dłuższego czasu. W dodatku tomik jest wręcz wyładowany akcją i stanowi naprawdę emocjonującą lekturę, od której ciężko się oderwać.
Z okładki patrzą na nas główne postaci zabawna Mira i ostrożny Kyouma zupełne przeciwieństwo zawartego w tomiku dynamizmu. Pełna przepychu akcja, doskonale poprowadzona historia która daje nam odpowiedzi jednocześnie prowadząc do nowych pytań, zachęcając do poznania przeszłości i przyszłości poznanych w poprzednich tomach postaci. Dajcie się uwieść niesamowitej tajemnicy fizyki świata wymiaru W.
Art z tego tomu aż się prosi o plakat niesamowita pierwsza bestia oddziału Grendel w kolorowej oprawie graficznej robi wrażenie. Nie mogę się doczekać czy jeszcze zaskoczy nas historia i Waneko poziomem wydawania swoich pozycji.
Ocena: 10/10
Paulina Lus Borkiewicz
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.
Znowu tytuł, który przewijał mi się gdzieś przed oczami, ale nie zwrócił na tyle mojej uwagi, żebym próbowała się przekonać, co zawierają jego stroniczki. Opis nie za bardzo mnie zaciekawił, więc nie sięgnęłam po ten tytuł. Z opinii 9 tomu wnioskuję, że akcja jest naprawdę dobra, nasza główna parka bohaterów jest jak ogień i woda, ale mimo to jakoś mnie nie zachęca. Kto wie, może jeszcze zmienię zdanie. xd
Pozdrawiam cieplutko,
Lex May