Rewolucja Francuska zwana również Wielką Rewolucją to etap w dziejach Francji nad wyraz wdzięczny do opowieści. Znajdziemy zarówno wielkie dzieła literackie, filmowe jak i obrazy przedstawiające wydarzenia z tamtego okresu. Wyjątkiem nie jest tutaj również japoński komiks, a dzieło Riyoko Ikedy pod względem stworzonej historii spokojnie może być porównywane do najlepszych książek. Dlatego tych którzy jeszcze nie mieli okazji poznać Róży Wersalu, serdecznie zapraszam do poznania historii Lady Oskar i młodej królowej Marii Antoniny.

Na początek muszę przyznać, że uwielbiam historie oparte na wydarzeniach z Rewolucji Francuskiej, dlatego z tym większą ciekawością sięgnęłam po Różę Wersalu – tytuł wiele lat zapowiadany w Polsce i chwalony przez wiele osób. Choć słowo chwalony nie oddaje tutaj pełni popularności i zachwytów jakie wywołuje dzieło Riyoko Ikedy. Wiele osób uważa Różę Wersalu za jedną z najważniejszych mang w historii japońskiego komiksu i po lekturze zaledwie pierwszego tomu polskiego wydania muszę przyznać, że wcale się tym słowom nie dziwię, a wręcz w pełni je podzielam. Co jednak sprawia, że Róża Wersalu jest dziełem tak wyjątkowym?

Odpowiedź na to pytanie trudno zamknąć w jednym zdaniu. Róża Wersalu posiada wszystko czego można oczekiwać od dobrego tytuł: wciągającą, trzymającą w napięciu historię, dbałość o realizm i odwzorowanie charakterystycznych cech epoki historycznej – która przekazana zostaje zarówno w sposobie prowadzenia historii jak i poprzez kreskę, gdzie poprzez fantastyczne rysunki oddany zostaje zarówno przepych francuskiego dworu jak i kontrastujące z nim ubóstwo biedniejszych warstw społeczeństwa, aż w końcu przechodząc do świetnie wykreowanych bohaterów, których losy przyjdzie nam śledzić.

 Zacznijmy jednak od historii. W 1755 roku na świat przychodzi trójka dzieci, których losy połączą się w przyszłości, są to kolejno: córka cesarzowej Marii Teresy – Maria Antonina, potomek jednego ze starych szwedzkich rodów szlacheckich – Hans Axel von Fersen i szósta córka francuskiego generała de Jarjayes – Oscar. Pierwszy tom skupia się głównie na pierwszym z owych dzieci – młodej Marii Antoninie, która w wieku czternastu lat zostaje wydana za następcę tronu Francji – Ludwika XVI. Okres beztroskich zabaw dziecięcych zostaje przerwany, a młoda delfina musi nauczyć się życia na królewskim dworze i przygotować do pełnienia roli królowej Francji. Wspomagać ją będzie w tym Oscar – wychowana na żołnierza, ceniąca sobie własny honor i dobro kraju ponad wszystko inne.

 Akcja skupia się na wspominanych bohaterach, pokazując dworskie konflikty i uciechy, których w wielu wypadkach pomysłodawczynią jest młoda Antonina, a następnie jej niefortunny romans z Fersenem oraz przygody Oscar. W tle zaś czytelnik jest świadkiem wydarzeń historycznych rozgrywających się w osiemnastowiecznej Francji: objęcie tronu przez Ludwika i Marię Antoninę oraz pierwsze lata rządów młodych władców.

Autorka z niebywała starannością przedstawia bohaterów, zarówno tych wzorowanych na rzeczywistych postaciach jak i całkiem fikcyjnych, pozwalając czytelnikowi poznać ich zarówno z tej dobrej jak i złej strony, a przede wszystkim pozwalając zrozumieć przyczyny ich postępowania. I tak przykładowo czytelnikowi przyjdzie zrozumieć dlaczego Maria Antonina nie była w stanie spełnić pokładanych w niej oczekiwań i jak zgubnym okazało się przekonanie, że jej własne szczęście tożsame jest ze szczęściem jej ludu. Najciekawszą postacią jest jednak fikcyjna Lady Oscar – kobieta wychowana na mężczyznę i pozostająca w wiecznym konflikcie, rozdarta między światem męskim i żeńskim, nie potrafiąca odnaleźć się ani w jednym ani w drugim.

Róży Wersalu nie można w żadnym przypadku traktować jak powieści historycznej, trudno jednak zaprzeczyć, że jej lektura stanowi połączenie przyjemnego z pożytecznym. Choć Riyoko Ikeda wplata do wydarzeń historycznych wiele postaci i wątków będących jej własnym wymysłem, to jednak trudno zaprzeczyć, że z wielką dbałością odwzorowuje realia w jakich przyszło żyć jej bohaterom i przybliża czytelnikowi przyczyny wybuchu Rewolucji Francuskiej.

Kreska znacznie różni się od tego do czego przyzwyczaiły czytelników obecnie wydawane tytuły i wiele osób określi jej mianem przestarzałej. Osobiście jednak uważam, że w tym tkwi jej urok i piękno. Podczas lektury warto zwrócić uwagę na spory kontrast jaki występuje między starannymi, pełnymi detalami rysunkami, które momentalnie potrafią przejść w obrazy rodem z karykatury. Wprowadza to do historii swego rodzaju element komiczny, a przy tym przywodzi na myśl teatr, w którym bohaterowie zakładają maski mające uwydatnić targające nimi emocje.

W Polsce Róża Wersalu ukazała się w ramach cyklu Mega Manga i oryginalne dziesięć tomików historii z czasów osiemnastowiecznej Francji zamkniętych zostało w trzech opasłych tomach. Pierwszy z nich liczy sobie 590 stron i został wydany w charakterystycznym dla Mega Mangi formacie i opatrzony obwolutą. Tom otwiera kilka kolorowych ilustracji, a druk cechuje wyrazista czerń, która podkreśla fantastyczną kreskę Riyoko Ikedy. Jedynym minusem wydania jest fakt iż przez objętość tomu dość łatwo o załamanie grzbietu, dlatego podczas lektury należy się z nim obchodzić dość ostrożnie.

Do tego wszystkiego należy także wspomnieć o bardzo dobrym tłumaczeniu dzięki któremu całość czyta się lekko i przyjemnie. Na końcu tomu nie zabrakło również kilku słów od tłumacza, które pozwalają lepiej zrozumieć pewne rzeczy.

Różę Wersalu już po lekturze pierwszego tomu można nazwać arcydziełem i jestem pewna, że niezwykłość tego tytułu docenią również osoby nie przepadające za tytułami, które można nazwać klasycznymi. Róża jest bowiem klasyką w pełnej krasie, klasyką mangi pokazującą, że starsze tytuły posiadają urok i styl, którego nie raz brakuje nowszym dziełom, klasyką historii o miłości, honorze i przeznaczeniu obok której nie można przejść obojętnie. Każdemu z całego serca polecam lekturę Róży Wersalu, by mógł przekonać się dlaczego jest to tytuł, który zasługuje na miano Mega Mangi, a także by zobaczył jak fascynująca może być historia i jak piękne opowieści mogą powstać na podstawie prawdziwych wydarzeń. Dajcie oczarować się przepychowi osiemnastowiecznej Francji zanim ta pogrąży się w chaosie.

 Ocena: 10/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu J.P.Fantastica.