Zapraszamy do lektury wywiadu z Peterem V. Brettem – autorem Cyklu Demonicznego, w którym między innymi wspominamy jego ostatnią wizytę w Polsce, a także pytamy o emocje towarzyszące premierze finałowego tomu serii, który jak już wiadomo nie kończy jednak naszej przygody w stworzonym przez autora świecie.

https://fabrykaslow.com.pl/autorzy/peter-v-brett/

Oto po 10 latach nadszedł czas na finałowy tom Cyklu Demonicznego. Jak się z tym czujesz?

To trochę jak wspinanie się na górę. Widok jest fantastyczny i wiem, jak ciężko pracowałem, aby tutaj dotrzeć, ale już patrzę na kolejne góry.

Cykl Demoniczny był ze mną tak długo i na wiele sposobów określał przebieg mojego prawdziwego życia, że trochę smutno było pisać „Koniec”. Ale piękno opowiadania historii polega na tym, że zawsze mogę opowiedzieć więcej historii.

Cofnijmy się jednak na chwilę do początków Cyklu. Czy możesz powiedzieć skąd wziął się pomysł na serię?

Zawsze chciałem napisać książkę o demonach, od kiedy przeczytałem Kamienie elfów Shannary Terry’ego Brooksa, kiedy byłem nastolatkiem. W mojej opowieści demony są magicznymi stworzeniami, ale także częścią natury. Ewoluowały, aby dostosować się do różnych żywiołów, czyniąc każdy ich typ unikalnym. Ogniste demony plują ogniem, wietrzne latają, bagniste są płazami itd.

Ale historia naprawdę ożyła podczas warsztatów pisania fantasy, w których brałem udział na Uniwersytecie Nowojorskim w 1999 roku, kiedy napisałem krótką historię o chłopcu imieniem Arlen, który czuł się uwięziony w domu przez demony, które grasowały w nocy. Można przeczytać tę oryginalną historię tutaj:

http://www.petervbrett.com/excisions/prologue/

Czy spodziewałeś się , że Twój cykl spotka się z aż takim zainteresowaniem wśród czytelników? Twoje książki stały się swego rodzaju fenomenem.

Nie, wcale. Nigdy nawet nie spodziewałem się opublikowania, a tym bardziej interakcji z czytelnikami i wydawcami z całego świata. Ostatnia dekada była tak niesamowita, że graniczy z czymś surrealistycznym.

Staram się być godny całej uwagi. Moi czytelnicy dali mi niesamowity dar, nie tylko w dzieleniu się historią, w którą tak dużo włożyłem, ale także w możliwościach podróżowania, zdobywania nowych przyjaciół i poznawania świata.

Niektóre przejścia były trudne. Pociągało mnie pisanie, ponieważ jestem introwertykiem, ale pisanie jako kariera zawodowa wymagało, abym przezwyciężył to, aby przemawiać przed dużymi grupami i być ambasadorem mojej pracy i moich wydawców.

Zajęło mi trochę czasu aby się przyzwyczaić, ale czuję się dużo bardziej komfortowo w tłumie niż kiedyś, a spotykanie czytelników osobiście jest tego warte.

Jesteś bardzo aktywny na mediach społecznościowych, widać, że cenisz sobie kontakt z Twoimi czytelnikami. Dlatego chciałam Cię spytać jaka była najmilsza rzecz jaka spotkała Cię ze strony Twoich fanów?

Nie mógłbym nigdy wybrać tylko jednej rzeczy. Tak wielu niesamowitych czytelników odpowiedziało na moją twórczość własną kreatywnością i jest to dla mnie niezwykłą radością. Fantastyczne tatuaże z Cyklu Demonicznego, fan arty, a nawet ludzie nadający dzieciom imiona na cześć moich bohaterów. Mam cały album z cosplayerami na Facebooku, którzy ożywiają moje postacie. Interakcje z fanami są niesamowite i wzruszam się, gdy myślę o tym, ile takich ważnych interakcji miało miejsce.

Od czasu do czasu czytelnik skontaktuje się ze mną, aby mi powiedzieć, w jaki sposób moje dzieła pomogły im przetrwać trudny okres w życiu i te momenty są dla mnie wyjątkowo cenne. Moi czytelnicy są dla mnie internetową rodziną.

Cykl Demoniczny zawitał już do wielu krajów. Chciałam spytać które wydanie najbardziej Ci się podoba. Osobiście uważam, że japońskie i niemieckie edycje robią duże wrażenie. 

Zgadzam się, że japońskie i niemieckie wydania są piękne! Uwielbiam patrzeć, jak różne kraje projektują okładki, czasami są one oparte na wydaniach z USA / Wielkiej Brytanii, a innym razem to coś zupełnie nowego. Polskie edycje mają szczególne miejsce w moim sercu, ponieważ są jedynymi ilustrowanymi wydaniami, ale uważam, że wersja o największej wartości produkcyjnej to brazylijska edycja z Darkside Books. Ich wydania są dziełami sztuki.

A co sądzisz o Polskim wydaniu i zdobiących je ilustracjach Dominka Brońka?

Myślę, że Dominik wykonał niesamowitą robotę, uchwytując wygląd moich demonów, z czym wielu artystów miało problem. Jego przedstawienia wielu bohaterów także imponująco uchwyciły ich ducha. Wielu artystów nigdy nawet nie czyta opowieści, które ilustrują, ale oczywiste jest, że Dominik nie tylko czytał książki, ale także myślał o nich głęboko przed użyciem własnego talentu i kreatywności do pracy.

Jestem również bardzo zadowolony z Fabryki Słow za to, że w ogóle zlecili wykonanie tych ilustracji. Wielu współczesnych wydawców przestało dodawać ilustracje do swoich książek, co mnie zasmuca. Niektórzy twierdzą, że dodanie ilustracji może tłumić wyobraźnię czytelnika, ale nie sądzę, że tak jest. Postrzegam dobre ilustracje jako trampolinę dla wyobraźni, a nie kajdany, i to pocieszające, wiedzieć, że mój wydawca się zgadza.

Który z bohaterów Cyklu Demonicznego jest Ci najbliższy?

Trudno mi wybrać ulubioną postać. To tak, jakby zapytać rodzica, który z ich dzieci jest ich ulubionym. Większość życia spędzam z tymi fikcyjnymi ludźmi i nie sądzę, żebym mógł to robić, gdybym ich wszystkich nie kochał.

Elona Paper jest jednak świetna.

Jaki jest twój ulubiony moment w całej historii?

To emocjonalne momenty są tymi, które kocham najbardziej, ale jest ich zbyt wiele, aby wybrać ulubiony. Aby wymienić tylko kilka: Arlen rani Jednorękiego w Malowanym człowieku. Jardir i Arlen walczą razem jako bracia w Labiryncie w Pustynnej włóczni. Ślub Arlena i Renny w Wojnie w blasku dnia. Leesha przedziera się przez zasadzkę demonów na drodze w Tronie z Czaszek. Narodziny Olive w Otchłani. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać.

Czy patrząc teraz całościowo na Cykl Demoniczny, a w szczególności na pierwsze tomy serii, ze swoim dzisiejszym doświadczeniem zmieniłbyś coś w ich treści?

Nie. Zacząłem pracę nad Cyklem Demonicznym w 1999 roku, prawie dwadzieścia lat temu. W tym czasie moje umiejętności pisarskie ewoluowały. Seria i postacie stawały się bardziej złożone, gdy moje umiejętności rosły, a moje doświadczenia się poszerzały, ale wszystko w serii działo się tak, jak tego chciałem, nawet gdy historia musiała iść w ciemne miejsca. Nie żałuję, gdy patrzę wstecz na moją wczesną pracę.

Stworzony przez Ciebie świat zachwyca swym bogactwem. Chciałam jednak spytać czy jest w nim jakiś element z którego jesteś w szczególności dumny?

Mógłbym mówić o systemie magicznym i budowaniu świata, na rozwijaniu których spędziłem lata, ale prawda jest taka, że cała ta praca jest tylko tłem dla postaci. Ta historia dzieje się w ich relacjach, to oni są tym, co sprawia, że dbamy o to co się stanie. Jedną z rzeczy, które uwielbiam jest to, jak poboczne postacie, takie jak Gared i Wonda Cutter czy Abban, podjęły własne życie. Kolejną jest trwająca debata religii przeciwko ateizmowi, którą Arlen i Jardir utrzymują się przez całą serię, aż do gorzkiego końca.

Dla nikogo już chyba nie jest tajemnicą, że ogłosiłeś iż powstanie drugi Cykl Demoniczny. Akcja ma dziać się 15 lat po zakończeniu wydarzeń z Otchłani (The Core). Zaś pierwszy tom ma nosić tytuł The Desert Prince. Czy możesz zdradzić nam coś więcej na temat nowej serii? Wiesz już ile będzie miała tomów?

Kontrakt obecnie obejmuje trzy książki, a historia jest tak ułożona aby się w nich rozegrać, ale może się rozrosnąć podczas jej opowiadania. Seria będzie miał dwie główne postacie, z których perspektywy będziemy oglądać wydarzenia: Olive Paper i Darina Bales oraz poboczną obsadę złożoną głównie z nowych postaci, choć wiele znanych, nawet jeśli obecnie starszych, postaci pojawi się w całej serii. Książki zaczną się w znanych krainach, ale szybko wykroczą poza granice map, które widzieliśmy do tej pory, badając nowe ziemie, i jak ewoluowały różne kultury, aby przetrwać przeciwko demonom.

Czy poza zapowiedzianą kontynuacją książek w świecie Arlena masz zamiar napisać jakieś dodatkowe opowiadania w stylu Wielkiego Bazaru i Złota Brayana?

Już jedną napisałem! Nazywa się Barren i rozgrywa się w Potoku Tibbeta. Opisane w niej wydarzenia rozgrywają się równolegle z wydarzeniami z Otchłani. Jest to historia, na której opowiedzenie czekałem od początku i myślę, że ludzie mogą wkrótce zacząć postrzegać Selię Barren jako ich ulubioną postać z Cyklu Demonicznego.

Odchodząc na chwilę od Cyklu Demonicznego masz może w planach napisanie serii bądź pojedynczych książek spoza tego świata? Może chciałbyś spróbować swoich sił w jakimś innym gatunku?

Prawie na pewno zrobię coś nowego, ale na razie wciąż mam wiele, wiele historii do opowiedzenia o świecie Cyklu Demonicznego.

To Twoja kolejna wizyta w Polsce, nie mogę więc powstrzymać się od pytania jak podoba Ci się w naszym kraju? Czy masz już jakieś ulubione miejsce w Polsce, bądź jakieś najmilsze wspomnienie związane z Polską?

Byłem w Polsce trzy razy i nadal jest to klejnot wśród moich międzynarodowych tras. Nigdy nie było miejsca, w którym czułbym się bardziej mile widziany. Moi polscy czytelnicy są niesamowici i bardzo lubię poznawać ich osobiście. Tak wielu pokazywało mi piękne fan arty, cosplayowało moje postacie lub dzieliło się serdecznymi uczuciami związanymi z ich doświadczeniami z moimi dziełami. To zaszczyt przyjechać i podziękować czytelnikom twarzą w twarz.

Czy masz ulubioną polską potrawę?

Mam! Gorący żurek w wydrążonej misce chlebowej. Teraz miewam na niego ochotę w chłodne dni. Na szczęście znalazłem polską restaurację w Nowym Jorku, która serwuje prawie tak dobry jak ten w Polsce.

Polski język nie jest łatwy, ale może znasz jakieś polskie słowa?

Podczas każdej wizyty dowiaduję się trochę więcej o języku. Nie opanowałem znacznie więcej, niż proszę, dziękuję i przepraszam, ale moja wymowa znacznie się poprawiła, pozwalając mi lepiej czytać słowa i dopasować je do dźwięków, co bardzo pomogło mi z polskimi imionami. Uważam, że jeśli ktoś ma zamiar poświęcić czas, aby czekać w kolejce na spotkanie ze mną, to powinienem przynajmniej móc wypowiedzieć i poprawnie napisać jego imię, kiedy podpisuję jego książki.

Planujesz w przyszłości ponowną wizytę w Polsce?

Oczywiście.