Na dobry początek tygodnia zapraszamy do lektury wywiadu z Małgosią Podgórską – autorką, która zadebiutowała pełną emocji, akcji i zwariowanej fabuły powieścią ,,Ratunku”. 

Czy na początek zechciałabyś opowiedzieć czytelnikom o czym tak właściwie jest ,,Ratunku’’ i do kogo skierowana jest Twoja książka?

„Ratunku” skierowane jest raczej do żeńskiej widowni, która ma ochotę przyjemnie spędzić czas przy lekkiej, ale emocjonalnej i wciągającej książce. Jest ona wypełniona akcją, sensacyjnymi elementami, zwrotami sytuacji, a w tym całym chaosie, rodzi się uczucie.To książka, przy której ciężko będzie się nudzić, a całość dostarczy nam przyjemnego i lekkiego uczucia.

Dramatyczne wydarzenia, takie jak: porwanie, prostytucja i handel kobietami oraz narkotykami – wymieszane zostały z dość stereotypowymi marzeniami ,,każdej kobiety’’ – mamy tutaj bohaterkę pochodzącą z bogatej rodziny, na której ratunek ruszają dwaj przystojni komandosi, do tego wszystkiego oczywiście dochodzi jeszcze płomienny romans. Powiedz jak w ogóle zrodził się pomysł na ,,Ratunku’’ i tak szaloną mieszankę elementów, które w pierwszej chwili chciałoby się powiedzieć, że nie będą do siebie pasować.

Uwielbiam książki, które są w stanie mnie porwać tak, iż zapominam o świecie zewnętrznym. Nie lubię przestojów, gdzie czytelnik zaczyna być znużony książką, ale nie lubię też na siłę kreować dramatów emocjonalnych. Stąd połączenie ciekawej relacji damsko-męskiej z takim trochę filmem sensacyjnym. Moja bohaterka jak większość dzisiejszych kobiety, jest zaradną i charakterną jednostką, która jak się okazuje, potrzebuję silnego mężczyzny i to nie tylko w trakcie porwania. Pomysły biorą się z głowy, marzeń, fantazji. Mimo, iż książka jest totalną fikcją, przyjemnie byłoby myśleć, że w razie kłopotów istnieje taki Jake, który zapewni nam bezpieczeństwo.

Twoi bohaterowie dość śmiało i otwarcie rozmawiają o relacjach damsko-męskich, w tym o seksie. W prawdziwym życiu rzadko spotyka się taką otwartość. Co sądzisz na ten temat? Czy większa szczerość i otwartość w tych tematach jest potrzebna, czy wręcz przeciwnie dobrze jest tak jak jest?

Moim zdaniem szczerość i otwartość potrzebne są w każdym temacie. Dobra komunikacja jest konieczna, by w relacjach (jakichkolwiek) działo się dobrze. Od razu zaznaczę, że otwartość i szczerość nie jest tożsama z namawianiem do czegokolwiek. To sposób na dowiedzenie się wielu za i przeciw, które pomogą nam poznać siebie i dowiedzieć się, czego potrzeba nam do szczęścia i zadowolenia. Ja osobiście uwielbiam takie rozmowy, a w czynach, należę raczej do konserwatywnej części społeczeństwa. Wiedza jest skarbem. O ileż lepiej uczyć się na błędach innych, aniżeli swoich i płacić za nie cenę.

Twoi bohaterowie – Megan, Jake i Mike – stanowią prawdziwie wybuchową mieszankę i nie sposób się przy nich nudzić. W kogo z nich najłatwiej było Ci się wcielić?

Mówią, że autor zawsze coś przemyci z siebie w swoich utworach, stąd zapewne najłatwiej byłoby wcielić się w Megan. Ale jako osoba, która lubi żartować i ma duży dystans do siebie i świata, postać Mike’a również jest mi bliska.

Humor to niezwykle ważny element Twojej książki, jednak nie brakuje w niej też trudnych i dramatycznych dla bohaterów sytuacji. Czy od początku wiedziałaś jak potoczą się losy Megan? Czy może zmieniały się one w trakcie pisania książki?

Bohaterowie książki często ewoluują na stronach, poza moim pierwotnym planem. Czasem, gdy opowiadam historię, ona zaczyna żyć własnym życiem. Wiedziałam, że Megan skończy dobrze, ale w jaki sposób się to dokładnie wydarzy, wyszło w „praniu”.

Od premiery książki minął już ponad miesiąc – miałaś w tym czasie trochę przygód, mniej lub bardziej przyjemnych – pierwsze spotkania online z czytelnikami, zbanowanie profilu na FB – chciałabyś co nieco opowiedzieć o tym jak wyglądał dla Ciebie ten czas i jakie emocje towarzyszyły Ci w trakcie premiery oraz zaraz po niej?

Ten czas niezwykle mile mnie zaskoczył. Spotkałam się z bardzo ciepłymi i wspierającymi głosami. Dla mnie samej fakt, że wydałam książkę, nie jest niczym nadzwyczajnym. Wciąż jestem tą samą dziewczyną, która ma tylko niecodzienne hobby, stąd bardzo miło zaskoczyły mnie głosy, że to coś wyjątkowego napisać książkę. Emocje dominujące to wdzięczność, radość i ekscytacja.

A skoro już wspomniałam o zbanowaniu Twojego profilu autorskiego nie mogę się powstrzymać przed pytaniem: Co sądzisz o okładce swojej książki? Czy właśnie tak ją sobie wyobrażałaś?

Przyznam, że trochę czytałam o doświadczeniach innych autorów z okładkami i miałam ochotę, by Jake miał jakiś obcisły bezrękawnik, żeby nie było, że wyrzeźbiona klata to najlepsze co ma do zaoferowania. Ale sam wzór, on i dziewczyna w halce na tle lasu to mój pomysł i wyszedł całkiem nieźle. Muszę tu nadmienić, iż właśnie drugi raz zablokowali mi stronę, stąd następne książki z pewnością będą „ubrane”.

Za Tobą także Warszawskie Targi Książki – jakie są Twoje wrażenia z imprezy? 

Bardzo pozytywne, pomijając fakt mojego spóźnienia, bo omyłkowo wyszłam z pociągu przystanek wcześniej i musiałam szybko nadrobić dzielące mnie kilometry taksówką 😊Ale było bardzo miło zobaczyć w jednym miejscu tylu miłośników książki.

Czy masz już plany na kolejną książkę? Jeżeli tak możesz coś na jej temat zdradzić?

Już prawie kończę drugą książkę, która będzie cyklem mafijnym. Przyznaje się bez bicia, że gangsterskie romanse uwiodły mnie jako czytelniczkę, więc musiałam przelać na papier historie, które zrodziły się w mojej głowie.

Czy planujesz spróbować swoich sił również w innych gatunkach?

Nie wykluczam, że kiedyś sięgnę do innych gatunków, zawsze jednak wplatając w nie romans. Chyba najbliżej będzie mi do szeroko rozumianej fantastyki. Ja jestem zafascynowana człowiekiem, jego psychologią i behawiorystką. Chętnie więc kiedyś stworzyłabym ciekawy świat lub warunki, które testowałyby moich bohaterów.

Jakie książki sama lubisz czytać?

Oczywiście lubię romanse wszelkiego rodzaju. Od historycznych z epoki średniowiecznej, wiktoriańskiej, po mafijne i inne nowoczesne. Dbając o swoją kondycje psychiczną, raczej unikam książek bardzo dołujących i smutnych.