„Na każdego przychodzi taka chwila, że chce wejść na Najwyższy Szczyt…”. W Rzece ów szczyt stanowi jednak wyłącznie początek trudnej i długiej wyprawy, w jaką udaje się główny bohater kolejnej książki autorstwa Emilii Kiereś, którą pragnę Wam przedstawić. Jak wiele jest w stanie zrobić dziecko, by odnaleźć zaginionego ojca? I co spotka bohatera podczas wyprawy, gdzie przewodnikiem będzie mu bieg tytułowej rzeki? Zainteresowanych odpowiedziami na te pytania zapraszam do lektury recenzji.
Kilian, wraz z matką, nieustannie wypatruje powrotu ojca z wojny. Jednak choć ostatnie oddziały dawno już powróciły, o nim jakby słuch wszelki zaginął. Pewnego dnia chłopiec postanawia wyruszyć na poszukiwania. Przed wyprawą otrzymuje od matki wyjątkowy prezent – pięknie haftowaną koszulę, jedną z dwóch, przekazywanych z pokolenia na pokolenie w ich rodzinie. Jak wkrótce przyjdzie się chłopakowi przekonać, nie jest to taki zwykły podarek, a symbol rozpoznawczy Sokolników – obrońców gór. Jednak, nawet zyskując dzięki niej przychylność napotkanych osób, a za towarzysza mając gadającego sokoła, wyprawa chłopca nie będzie należała do prostych. Poczynając od wspinaczki na Najwyższy Szczyt, a następnie mając za przewodniczkę tytułową rzekę Kiliana czeka wiele przygód. Przyjdzie mu przekonać się, że ludzie nie zawsze są tacy dobrzy, jakimi chcielibyśmy ich widzieć, a także dowie się, że najtrudniej przebacza się własne błędy.
Historia przedstawiona w książce nie zaskakuje niczym nowym, nie jest to bynajmniej wada. Poprzez użycie tradycyjnych schematów autorka kreśli przed czytelnikiem ponadczasową historię o dorastaniu, poszukiwaniu samego siebie, a także przebaczaniu błędów – nie tylko innym, ale także, a może przede wszystkim samemu sobie. Dla młodszych czytelników będzie to ciekawa opowieść o trudach życia, dla starszych będzie ona miała już nieco inny, bardziej metaforyczny wydźwięk. Już sam Najwyższy Szczyt nakłania do zastanowienia, bo choć pozornie z jego wierzchołka jest w stanie dostrzec wiele, to jednak szybko przekonuje się, że nawet gdy dojdzie się tak wysoko wiele umyka naszej uwadze.
Książka tak samo jak poprzednie prezentowane tytuły została wydana w twardej oprawie, na kredowym papierze. Jedyną różnicą jest brak ilustracji wewnątrz książki, zastąpionych powtarzającym się motywem haftu z koszuli głównego bohatera i wizerunkiem jego towarzysza sokoła.
Ze wszystkich książek Emilii Kiereś to właśnie Rzeka stanowiła dla mnie jedną z najprzyjemniejszych lektur. Jest to książka młodzieżowa w starym, dobrym stylu. Urzekająca swoją prostotą, pięknymi opisami przyrody i przywiązująca czytelnika do bohaterów. Dlatego i Was pragnę serdecznie zachęcić do wyruszenia w wyprawę wraz z Kilianem, poprzez wierzchołek Najwyższego Szczytu, aż po kraniec tytułowej rzeki.
Ocena: 8,5/10
Sara Glanc
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Akapit Press.
Najnowsze komentarze