Wielu autorów inspiruje się klasycznymi historiami, a w szczególności baśniami, odtwarzają bądź tworząc swoje własne, twórcze wersje znanych wszystkim opowieści. Japończycy nie są w tym przypadku wyjątkiem. I dziś pragnę Was zaprosić do lektury mangowej adaptacji autorstwa znanej mangaki – Kaori Yuki. Przyjdzie nam wyruszyć w niezwykłą podróż w towarzystwie księcia o dość nietypowych upodobaniach.

Ludwik jest księciem o jakim marzy każda dziewczyna – następca tronu o wyjątkowej urodzie. A przynajmniej tak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Przy bliższym poznaniu okazuje się bowiem, że z naszego księcia jest straszny egoista, a przy tym erotoman, w dodatku gustujący w martwych kobietach. Brzmi dziwnie? Cóż to dopiero początek rewelacji, czy raczej prawdziwej rewolucji jaką przeprowadziła autorka w baśniach Braci Grimm. Przyjdzie nam bowiem wraz z księciem wyruszyć w wyprawę podczas której ponownie spotkamy bohaterów znanych z baśni i bajek, tyle, że w nowej odsłonie. Bardziej makabrycznej, nieco groteskowej, a przy tym zabawnej i niezwykle oryginalnej.

Nasza przygoda zaczyna się w momencie gdy zmęczony wybrykami swojego syna król wysyła naszego księcia w podróż – ma nie wracać dopóki nie znajdzie godnej kandydatki na swoją żonę i przyszłą królową. Ludwik zabiera więc ulubione ubrania i obładowując bagażami swojego wiernego sługę, Wilhelma, wyrusza w drogę. Podczas ich wspólnej wyprawy napotkają takie osoby jak: Królewna Śnieżka, Czerwony Kapturek, Śpiąca Królewna, Roszpunka i wielu, wielu innych, sławnych na cały świat bohaterów – z dużym akcentem na bohaterki. Tyle, że każda z tych postaci nie jest taką jaką ją zapamiętaliśmy z bajkowych wersji, choć istnieje duże prawdopodobieństwo, że samych Braci Grimm zachwyciłyby makabryczne wersje ich bohaterek stworzone przez Kaori Yuki.

Przykładowo:  Królewna Śnieżka dziewczyna o czarnym sercu, korzystająca ze swych wdzięków by owijać sobie mężczyzn wokół palca. Czerwony Kapturek jest tutaj płatną zabójczynią, z kapturkiem czerwonym od krwi swych ofiar. By nie psuć nikomu zabawy resztę indywiduów z Rewolucji według Ludwika radzę poznać na własną rękę. Zapewniam autorka nie raz Was zaskoczy swoją pomysłowością.

Jak wspomniałam na początku  Rewolucji według Ludwika zamyka się w czterech tomach. Pierwsze dwa stanowią zbiór krótkich historii zamykających się w pojedynczych rozdziałach. Trzeci stanowi dłuższą opowieść, zaś czwarty przynosi zakończenie historii poszukiwań księcia. Choć tylko pozornie, gdyż  seria doczekała sie kontynuacji – Ludwig Gensoukyoku – która mam nadzieję również zagości w Polsce.

Za polskie wydanie odpowiada wydawnictwo J.P.Fantastica. Tomiki ukazały się w powiększonym formacie – i słusznie! Rysunki Kaori Yuki są bardzo szczegółowe i warto nimi nacieszyć oczy. Każdy tom standardowo opatrzony jest kolorową obwolutą. Ciekawym dodatkiem w każdym tomiku są streszczenia oryginalnych baśni, na których opierała się autorka.

Uwielbiam twórczość Kaori Yuki – Rewolucja według Ludwika nie jest tutaj wyjątkiem. Ta zwariowana czterotomowa seria stanowi nieco szokująca, ale przy tym świetnie bawiąca czytelnika wariancje na temat klasycznych baśni Braci Grimm. I choć bywa jeszcze bardziej makabryczna od oryginalnych wersji, a  przy tym nieco perwersyjna, nie warto się tym zrażać, bo Ludwik, mimo iż nie jest księciem z bajki oraz daleko mu do ideału, jest fantastycznym kompanem podróży. A autorka udowadnia, że nawet największe dziwactwa mogą zostać opowiedziane z klasą i wdziękiem.

Ocena: 10/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu J.P.Fantastica.