Do debiutów pisarskich podchodzę zawsze z małą rezerwą. Wiadomo, nikt na początku nie jest idealny i czasami zdarzają się po prostu kiepskie debiuty. Na szczęście Małgosia Podgórska poradziła sobie bardzo dobrze i podczas czytania książki „Ratunku” spędziłam kilka miłych chwil.

Megan ma bardzo bogatego ojca, który doskonale wie jak, powinna wyglądać przyszłość jego jedynego dziecka. Megan natomiast ma zupełnie inne plany, dlatego postanawia całkowicie odciąć się od apodyktycznego ojca i wyrusza w świat, żeby pomóc najbiedniejszym. Gdy zatrudnia się w szkole na odludziu, wraz ze swoimi uczennicami zostaje porwana przez handlarzy kobietami. Gdy ojciec Megan dowiaduje się o jej porwaniu, nie zastanawia się nawet chwili i zatrudnia jednostkę specjalną, aby ta uratowała jego dziecko. Czy dwóm komandosom uda się to zadanie?

Książka „Ratunku” łączy w sobie kilka gatunków, jest w niej trochę sensacji, sporo komedii, jest też i romans. Na pewno nie można brać jej na poważnie. Jeśli ktoś, sięgając po tę pozycję, liczy na coś poważnego, to z pewnością się rozczaruje. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby sytuacje opisane w książce mogłyby wyglądać tak w prawdziwym życiu. To znaczy samo porwanie, jak najbardziej jest realne, co jakiś czas można przeczytać o takich sytuacjach. Jednak wszystkie późniejsze wydarzenia, to jak wyglądało odbicie Megan, jak zachowywali się Jake i Mike to już całkowita fikcja. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Podczas czytania wiele razy się śmiałam. Przyjemnie czytało mi się o tym jak przekomarzali się Mike i Megan.

Samych bohaterów również polubiłam. Zostali przedstawieni oni w trochę przerysowany sposób. Mike jest typem, który praktycznie nic nie bierze na poważnie i myśli tylko o jednym, Jake jest natomiast głosem rozsądku Mike’a, poważny, raczej nie skory do wygłupów. Megan w przeszłości została zraniona i trudno jej zaufać komuś nowemu, woli wszystko zrobić sama, niż polegać na innych.

„Ratunku” jest książką bardzo krótką, liczy sobie raptem niewiele ponad 200 stron, dlatego jest to pozycja na raz. Jeżeli mieliście gorszy dzień, będzie ona stanowiła świetny sposób na poprawę humoru! Podsumowując, jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego, podczas czego będzie można się pośmiać, to „Ratunku” sprawdzi się idealnie.

Ocena: 8/10

Honorata Jamroży