Za nami nie lada morska wyprawa – powalająca swoim rozmiarem i rozmachem. Teraz jednak nadszedł czas na zmierzenie się z kolejną potęgą natury – górami. Między  grombelardzkimi szczytami czytają na nas pełne dramatów historie: o zemście, spłacaniu długów, przegranych zakładach, bohaterskich czynach,  niemożliwych przerwach i wiele innych. Zapraszam do poznania trzeciego już tomu ,,Księgi Całości’’ – ,,Grombelardzka legenda. Serce gór’’.

Góry Ciężkie – miejsce surowe, ciężkie do przebycia, pełne niedostępnych ścieżek i szlaków, które znają jedynie nieliczni mieszkańcy tych terenów. Ludzie (ale nie tylko oni, także koty i sępy) równie surowi i twardzi jak miejsce które wybrali sobie za dom. A ,,Grombelardzka legenda. Serce gór’’ to właśnie zbiór historii o nich i rzecz jasna górach oraz wydarzeniach, które miały w nich miejsce, czasami tak niezwykłych, że czasem zmieniły się w legendy.

O ile ,,Północna granica’’ była książką dobrą, ,,Król bezmiarów’’ stanowił jeszcze lepszą kontynuację, to ,,Grombelardzka legenda. Serce gór’’ stanowiła lekturę od której nie mogłam się oderwać. Kres rysuje przed czytelnikiem scenerię gór wiecznie zasnutych deszczem, które jednocześnie przerażają swym okrucieństwem, z drugiej strony przyciągają swym surowym pięknem i majestatem. A także obietnicą wolności jaką można odnaleźć między ich szczytami – choć jest to wolność nie raz okupiona bólem i cierpieniem.

,,Serce gór’’ przede wszystkim zachwyciło mnie miejscem akcji, a że Kres pięknie potrafi opowiadać o wykreowanym przez siebie świecie, nikogo chyba przekonywać nie muszę. Ale nie był to jedyny element książki, który sprawił, że tak się nią zachwyciłam. Nowi bohaterowie, a w szczególności Rbit – koci rozbójnik, okrzyknięty również Królem Gór, to zdecydowanie mój faworyt spośród wszystkich dotychczasowych postaci spotkanych na kartach ,,Księgi Całości’’. Ale, żeby nie być posądzaną o faworyzowanie kotów, dodam, że to nie jedyna postać, która mocniej zapadła mi w pamięć, choć jako, że u Kresa trup ścieli się często i gęsto, to niestety wielu z tych do których poczułam nic sympatii musiałam pożegnać już w trakcie lektury.

Warto także dodać, że ten tom poświęca sporo uwagi trzeciej inteligentnej rasie – sępom. Co prawda zostają one nadal bardzo tajemniczymi stworzeniami, ale ich obecność sprawia, że każda wędrówka po górach nabiera innego, dużo bardziej niebezpiecznego charakteru.

,,Księga Całości’’ nieodłącznie już kojarzy mi się z głosem Wojciecha Żołądkowicza, odpowiedzialnego za wersje audio – jego spokojny głos idealnie wpasowuje się w snutą przez Kresa historię. Nie będę więc ukrywać, że słuchanie kolejnych części w formie audiobooków sprawia mi naprawdę dużo przyjemności.

Jeżeli wahacie się jeszcze nad rozpoczęciem przygody z ,,Księgą Całości’’ Feliksa W. Kresa, to ,,Grombelardzka legenda. Serce gór’’ jest tym co rozwieje Wasze wątpliwości. To kawał naprawdę porządnej fantastyki – takiej, w której zatapiamy się w niesamowity świat , który nie chce nas wypuścić ze swoich objęć, aż do ostatniej strony. Nie brakuje tutaj też bohaterów godnych poznania i zapamiętania – jak chociażby Łowczyni o niezwykłych oczach czy Rbit – kot gadba, rozbójnik zwany również Królem Gór. A to wszystko i jeszcze wiele więcej zamknięte zostało w historiach związanych z miejscem, które niesamowicie oddziałuje na wyobraźnie czytelnika – grombelardzkich górach.

Ocena: 8/10

Sara Glanc