Wydawnictwo Zysk i S-ka ostatnio rozpieszcza czytelników pięknie wydanymi i bogato ilustrowanymi wydaniami książek Tolkiena i około-tolkienowskich. Jedna z nich – Atlas Tolkienowski – autorstwa Davida Daya powstała jako geograficzny i chronologiczny przewodnik po świecie Hobbita i Władcy Pierścieni.

Sięgając po wszelkiego rodzaju atlasy i kompendia wiedzy na temat fikcyjnych światów istnieje spore ryzyko iż są to pozycje od fanów, dla fanów, od których większość czytelników odbije się, przytłoczona nagromadzeniem wiedzy, szczegółów i faktów, których mogą najzwyczajniej nie kojarzyć, po chociażby jednorazowej lekturze książek, których one dotyczą. W przypadku Atlasu Tolkienowskiego jest zgoła inaczej. Książka dedykowana jest dla osób, które chcą zagłębić się w stworzony przez Tolkiena świat, jednocześnie nie wymagając od nich nawet lektury Hobbita czy Władcy Pierścieni. Równie dobrze lekturę Atlasu można zacząć po obejrzeniu filmów powstałych na podstawie wspomnianych wyżej tytułów. Nie oznacza to też, że Ci którzy mają nieco szerszą wiedzę na temat świata Śródziemia i nie tylko, nie znajdą tu nic dla siebie. Książka ma także służyć za pomoc dla wszystkich tych, którzy poczują się zagubieni w trakcie lektury Silmarillionu.

Atlas Tolkienowski dzieli się na sześć rozdziałów, które prowadzą czytelnika przez kolejne ery stworzonego przez Tolkiena świata – od początków jego powstania, aż po odejście powierników pierścieni, kończące trylogię Władca Pierścieni. Jak wspomniałam na wstępie, książka skupia się na ujęciu geograficznych i chronologicznych zmian jakie zachodziły pomiędzy poszczególnymi książkami Tolkiena. Bogactwo stworzonego przez autora świata nie jednego potrafi przyprawić o zawrót głowy, więc w razie zagubienia, lektura Atlasu powinna pomóc odnaleźć się każdemu. Sięgając po Atlas należy mieć na uwadze, iż nie stanowi on streszczenia książek Tolkiena, lecz zbiór ciekawostek na temat miejsc, w których rozgrywa się ich akcja. Zapoznania się z Atlasem nie zepsuje więc nikomu lektury, czy to Hobbita, Władcy Pierścieni, czy Silmarillionu. Za to pozwoli odnaleźć się i lepiej zrozumieć zmiany jakie zachodziły na przestrzeni wieków w tym fantastycznym świecie.

Atlas Tolkienowski oferuje też coś, co powinno zainteresować nawet tych, którzy nie potrzebują żadnych przewodników po świecie Tolkiena – zbiór ponad osiemdziesięciu ilustracji autorstwa najbardziej utalentowanych ilustratorów ostatniego czterdziestolecia. Wcześniej ilustracje te zdobiły inne książki poświęcone twórczości Tolkiena, a teraz zostały zebrane w jednym miejscu. Dodatkowo wewnątrz książki umieszczone zostały liczne mapy, tablice chronologiczne i genealogiczne, które dodatkowo pozwalają czytelnikowi na wizualizacje opisywanych miejsc i wydarzeń. Trzeba przyznać, że zbiór ten robi ogromne wrażenie. W dodatku wszystko to – treść i ilustracje – doczekały się pięknego wydania  w twardej oprawie, z obwolutą. Taką książkę aż miło postawić na półkę.

Niezależnie od tego, czy zdecydujecie się na zakup Atlasu Tolkienowskiego ze względu na zawartą w nim wiedzę, czy też dla zebranych w nim ilustracji, będzie to dobry zakup. Książka cieszy oko i z pewnością wzbogaci ona biblioteczkę nie jednego czytelnika. Sama z czystą przyjemnością odkładam ją na półkę, a i z pewnością nie raz będę ją z niej ściągać.

Ocena: 8/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.