Niepowszedni to miano jakim ludzie nazywają dzieci obdarzone niezwykłymi. Rodzą się one bardzo rzadko i ich dary są niezwykle cenne: Unik to osoba niezwykle uzdolniona w walce, której nie obcy żaden oręż, Źrenicznik posiada wzrok tak bystry, że wypatrzy szpilkę w stogu siana, Wodniczka nie tylko wyśmienicie pływa, ale i wytrzyma pod wodą znacznie dłużej niż zwykły człowiek, Bestiarka bez problemu ułoży nawet najgroźniejsze zwierzę, Gwarek to osoba, która w mig nauczy się każdego języka, a Żniwiarka posiada moc zdolną zarówno leczyć jak i odbierać życie. Nie dziwnym jest więc fakt iż Niepowszedni są tak pożądanym przez handlarzy ludźmi łupem. Nila i jej młodsza siostra Alla miały nieszczęście przekonać się o tym na własnej skórze, gdy trafiają w ręce Okrutnych Złotników, najgorszych z handlarzy żywym towarem i wraz z innymi dziećmi porwanymi z rodzinnych domów zmierzają na Targ Niewolników, gdzie przypieczętowany zostanie ich los. Czy dziewczynkom wraz z nowymi przyjaciółmi uda się odzyskać wolność? O tym musicie przekonać się już sami.
Rozpoczynając przygodę z Niepowszednimi podchodziłam do książki z pewną dozą ostrożności – z jednej strony obawiałam się rozczarowania, z drugiej historia zainteresowała mnie i dałam się wciągnąć w wir wydarzeń już od pierwszych stron. Polubiłam bohaterów powieści, czwórkę rezolutnych dzieciaków: Żniwiarkę Nilę, Bestiarkę i Gwarka w jednym, czyli jej siostrę Allę, Unika Sambora, Źrenicznika Dalko i Wodniczkę. Każde z nich wyróżniało się nie tylko wyjątkowymi mocami, ale także unikatowym charakterem i tworzyli razem naprawdę ciekawą gromadkę. Co więcej byłam ciekawa jak bohaterowie rozwiną się z bezradnych dzieci wyrwanych spod skrzydeł swoich rodziców, pod wpływem wydarzeń i zderzenia z zupełnie nowym i brutalnym światem. Niestety nie otrzymujemy oryginalnej historii, a zlepek znanych już z innych pozycji, można wręcz powiedzieć tradycyjnych rozwiązań. Klasyczny podział na dobro i zło, bez chociażby najmniejszego odcienia szarości, osobiście trochę mi przeszkadzał. Podczas lektury brakowało mi chociażby cienia wątpliwości czy dzieci mogą zaufać danej postaci – albo ktoś jest skrajnie dobry, albo skrajnie zły, innej opcji nie przewidziano. Nie oznacza to jednak, ze brak w książce emocjonujących fragmentów, akcja jest wartka i utrzymuje równe tempo. Młodszym czytelnikom pozycja ta z pewnością przyniesie wiele przyjemnych chwil podczas lektury, wypełnionych niezwykłymi przygodami dzieci, jednak należy wziąć pod uwagę, że nieco starszych i bardziej wymagających może nieco rozczarować.
Elementem, który nadrabia braki fabularne jest przepiękny język w jakim została napisana książka. Bogate opisy i równie różnorodne słownictwo obok którego trudno przejść obojętnie, to niewątpliwe atuty, które pozytywnie wpływają na odbiór. Tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż autorzy książek młodzieżowych często zaniedbują ten jakże ważny element każdej książki serwując czytelnikom proste zdania i nie skupiając się zbytnio na opisywaniu miejsc akcji. Justyna Drzewicka wręcz przeciwnie, kreśli przed czytelnikiem świat Niepowszednich z niezwykła starannością tak, że można podczas lektury zobaczyć każdy, nawet najmniejszy jego element, przed oczami.
Wydanie książki nie odbiega od standardów do jakich przyzwyczaiło swoich czytelników wydawnictwo Jaguar. Okładka przyciąga wzrok zaś wewnątrz książki na czytelników czeka dodatkowo mapa świata i gustowne zdobienia rozpoczynające każdy rozdział.
Ocena 7,5/10
Sara Glanc
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Najnowsze komentarze