Trzeci tom Kuro jest jednocześnie ostatnim tomem mangi autorstwa Somato przynosząc nam jakże poruszające zakończenie historii małej dziewczynki i jej niezwykłego kotka.

Uwaga recenzja może zawierać spoilery odnośnie wcześniejszych tomów.

Jak widać już po okładce – włosy Koko całkowicie zbielały co zostało już pokazane na koniec drugiego tomu. Dla wszystkich mieszkańców oznacza to, że Kuro kradnie jej kolory, tak jak robią to inne potwory. Jednak czy na pewno taka jest prawda? Czy Kuro mógłby skrzywdzić swoją panią? W tym tomie jako, że następuje ostateczne rozstrzygnięcie fabuły ujawniona zostaje prawda dotycząca śmierci rodziców Koko oraz owych specjalnych kwiatów, które pomagają widzieć potwory. Sama Koko natomiast będzie musiała zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami oraz zarówno zewnętrznymi jak i wewnętrznymi demonami.

Większość tego tomu jest w pełnym kolorze – graficznie jak zwykle prezentuje się niezwykle pięknie, a ilustracjom warto się przyjrzeć dokładniej, czy nie kryją drugiego dna. Niestety znalazłam jeden mankament, ale może był on wyłącznie w moim egzemplarzu. Mianowicie czarny tusz na niektórych stronach delikatnie przebił na drugą stronę bądź zabarwił tą znajdującą się naprzeciwko. Nie na tyle, by zniszczyć kadry, czy uniemożliwić czytanie, jednak na tyle by zaburzyć nieco moje poczucie estetyki. Prawdopodobnie gdyby manga była w całości czarno biała nie zwróciłabym na to nawet uwagi, jednak w przypadku koloru żal nie móc cieszyć się nim w pełni jak to na to zasługuje.

Z pod obwoluty zniknęły oczy – pozostał sam pyszczek Kuro z jednej strony i puste miejsce z drugiej. Zabieg ten ładnie łączy się z fabułą tego tomu. Natomiast sama obwoluta jest przepięknej urody. Koko wygląda na niej niesamowicie. Tym razem potowy zostały ukryte dopiero za zgięciem obwoluty, jednak całkiem białe włosy Koko stojącej wśród równie białych kwiatów również budują nastrój niepewności.

Jako, że jest to już ostatni tom mam możliwość podsumować serię jako całość. Uważam, że jest to jeden z najlepszych tytułów na polskim rynku. Piękne rysunki, wiele kolorowych stron, ciekawa fabuła i według mnie bardzo satysfakcjonujące zakończenie w moim odczuciu stawiają Kuro na wysokiej pozycji.

Ocena: 9/10

Magdalena Ostrowska

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.