Za sprawą nowej adaptacji filmowej ,,Diuny’’ ponownie odżyło zainteresowanie cyklem autorstwa Franka Herberta, a na półki księgarni trafiły nie tylko nowe wydania książek, ale także komiksowe adaptacje. Jedną z nich jest wydana przez Non Sto Comics ,, Diuna: Ród Atrydów tom 1’’, którą dziś Wam zaprezentujemy.

Akcja komiksu przenosi nas trzy dekady przed wydarzeniami które poznajemy w ,,Diunie’’ i stanowi ona adaptację pierwszego tomu trylogii ,,Preludium Diuny’’ o tym samym tytule – ,,Diuna: Ród Atrydów’’. Osoby, które miały okazję czytać wspomnianą trylogię szybko odnajdą się wśród znanych bohaterów, ale jej znajomość nie jest wymagana by w pełni cieszyć się lekturą.

Czytelnik przeniesiony zostaje na planetę Arrakis – pustynną, nieprzyjazną planetę stanowiącą jedyne źródło niezwykle cennej substancji zwanej przyprawą. W to niegościnne miejsce zostaje wysłany planetolog Pardot Kyned, który z polecenia imperatora ma odkryć tajemnice tego świata. Tymczasem jesteśmy również świadkami knowań przeciwko imperatorowi, desperackiej walki o przetrwanie pewnego niewolnika, a także początku wyprawy Leto – syna znakomitego rodu Atrydów. Losy wielu postaci pochodzących nie tylko z różnych warstw społecznych, ale także innych światów, zaczynają się coraz ściślej ze sobą splatać, zapowiadając wielkie zmiany.

,,Diuna’’ to seria, która rysuje przed czytelnikami bogate tło, zarówno kulturowe jak i polityczne. To światy, które zachwycają swym rozmachem i rysują przed czytelnikami niesamowite obrazy – co w pełni odczujemy w trakcie lektury komiksu. Jest to także jedna z tych pozycji, która nie stawia na akcję, a wręcz można by zarzucić, że czasami jest jej za mało. W komiksowej adaptacji tego nie odczujemy, tempo w jakim opowiadana jest historia utrzymywane jest w równym tempie, nie zabrakło tu też kilku bardziej widowiskowych elementów (moim ulubionym pozostaje walka na arenie). Całość, zarówno pod względem prowadzenia historii, jak i pod względem wizualnym, wypada więc bardzo dobrze.

Całość została wydana w sposób, który cieszy oczy – rysunki przyciągają wzrok, kolory zostały świetnie dobrane, z kadrów bije zarówno żar pustyni, jak i chłód mechanicznego świata zdominowanego przez technologie. Wszystko to opatrzone zostało twardą oprawą i paroma dodatkami, które znajdziemy na końcu tomu.

Komiksowa ,,Diuna: Ród Atrydów’’ to naprawdę udana adaptacja i przyjemna lektura, która z pewnością będzie stanowiła miły dodatek dla fanów uniwersum Herberta, ale także dobry wstęp dla tych, którzy dopiero zechcą rozpocząć swoją przygodę z ,,Diuną’’.

Ocena: 8/10

Sara Glanc