Często odkładamy pewne sprawy na później, w końcu mamy czas? Co się stanie jeżeli coś zrobimy jutro, czy pojutrze? Co jednak gdybyśmy nie mieli owego jutra? Przekonuje się o tym boleśnie bohater komiksu ,,Dni, których nie znamy” Timothego Le Bouchera.

Lubin to chłopak jakich wiele – ma swoją paczkę przyjaciół, dziewczynę i pasję, której oddał całe serce. Poza tym jak wiele młodych ludzi bywa nieco naiwny, nie myśli wiele o przyszłości, licząc, że jakoś to będzie. Wszystko jednak zaczyna się walić gdy pewnego dnia, po doznanym urazie zdaje sobie sprawę, że gdzieś mu ,,uciekł” cały dzień. Sytuacja zaczyna się powtarzać i okazuje się, że Lubinowi został odebrany co drugi dzień z jego życia, gdy do głosu dochodzi jego drugie ,,ja”. Zupełnie inna wersja jego osoby – poważna, systematyczna, mająca zupełnie inne cele i poglądy na życie. Nagrywając sobie wzajemnie filmy i zostawiając notatki obie osobowości dają radę jakoś współżyć, jednak nie trwa to zbyt długo. Lubin daje sobie sprawę, że coraz więcej traci i jego życie nie będzie już nigdy takie samo. A co gorsza ten drugi zaczyna kraść mu kolejne dni…

Historii Lubina nie cechuje wartka akcja, niesamowite zwroty akcji, czy niezwykli bohaterowie, a jednak ma ona w sobie coś co przykuwa czytelnika i sprawia, że śledzi się ją do samego końca zarówno z rosnącym zainteresowaniem, jak i niepokojem. Śledząc losy bohatera trudno nie zadawać sobie pytań na tego jak wygląda nie tylko nasze życie, ale także innych ludzi. Czy rzeczywiście poświęcamy czas na to co naprawdę jest dla nas ważne? Czy nie gonimy czasami za rzeczami mało istotnymi, zaniedbując nie tylko własne potrzeby, ale także bliskie nam osoby? I kto tak naprawdę jest dla nas ważny i zostałby z nami mimo wszelkich przeciwności? Takich pytań można postawić sobie naprawdę wiele. Komiks zmusza do myślenia i stanowi swego rodzaju słodko-gorzką analogie do tego jak wygląda obecnie życie przeciętnego człowieka.

Mimo dość ciężkiej tematyki komiks cechuje lekka kreska i żywa, jasna kolorystyka, co stanowi swego rodzaju odskocznie i sprawia, że całość czyta się szybko i przyjemnie. Samo wydanie prezentuje się świetnie – twarda oprawa, a poza tym sporo dodatkowych stron na których między innymi znajdziemy projekty postaci jak zwykle stanowią miły bonus do lektur.

,,Dni, których nie znamy” to przede wszystkim świetny pomysł na fabułę, wciągająca historia i niesamowity klimat – podczas lektury wręcz czujemy, jak bohaterowi życie przecieka między palcami. Dopingujemy mu w jego desperackiej walce o każdy dzień i ulotne, krótkie chwile szczęścia. Jeżeli szukacie w komiksach poważniejszych tematów i głębokich rozważań na temat ludzkiego życia zdecydowanie powinniście zapoznać się z komiksem Timothego Le Bouchera.

Ocena: 8/10

Sara Glanc