Czy każdy zasługuje na przebaczenie? Czy o dawnych złych uczynkach można zapomnieć?

Decimus Fate kiedyś był potężnym magiem, który nie miał żadnych skrupułów, mordował i przyjaciół i wrogów. Jednak z czasem wyrzekł się magii i próbuje odkupić dawne winy.

Opiekun to dawny łowca demonów, który nie może pogodzić się ze stratą rodziny.

Tych dwóch bohaterów nie darzy się nawzajem sympatią, lecz będą musieli połączyć siły, by pokonać zbliżające się niebezpieczeństwo. Czy im to się uda?

Z książkami bywa czasami tak, że początek nie zachwyca, ale z czasem okazuje się ona fantastyczną historią, czasami bywa też tak, że do samego końca nie zaiskrzy. „Deciumus Fate i talizman marzeń” należy jednak do trzeciej kategorii, i to tej najlepszej, ponieważ historia opisana przez Petera A. Flannery wciągnęła mnie już od pierwszej strony.

Już od samego początku zostałam wrzucona na głęboką wodę. W książce nie ma spokojnego wprowadzenia w fabułę, tylko od razu coś się dzieje i akcja nie zwalnia do samego końca. Przy całej tej akcji, zabrakło mi jednak obszerniejszego opisu świata, w którym wszystko się dzieje. Po części jest wspomniany świat Fae, czy demonów, jednak nic poza tym. Chociaż z drugiej strony, gdyby autor miał się skupić na zbyt długich opisach, to książki nie czytałoby się tak szybko.

Co, do bohaterów, to zostali oni tak wykreowani, że można ich polubić. Chociaż był pewien moment, w którym na krótką chwilę straciłam sympatię do Decimusa. Jednak ostatecznie okazało się, że autor specjalnie tak poprowadził fabułę, że opacznie zrozumiałam pewną ważną sytuację.

Niewątpliwym plusem tej książki, jest jej samo wydanie. W środku znajduje się wklejka z mapą miasta, w którym dzieje się główna akcja. Na początku każdego rozdziału jest mała ilustracja, a co któryś rozdział, można też znaleźć ilustrację, przedstawiającą, to co dzieje się w danym momencie.

„Decimus Fate i talizman marzeń” jest książką, która wciąga od pierwszej strony. Czyta się ją bardzo szybko, mogę powiedzieć, że nawet zbyt szybko i po jej skończeniu czyje się niedosyt. Na szczęście jest to dopiero pierwszy tom serii, więc jest nadzieja, że wydawnictwo szybko wyda koleją część przygód Decimusa i Opiekuna.

Ocena: 10/10

Honorata Jamroży