Historia Sally i Jacka toczy się dalej, a przeplatana najróżniejszymi barwami nadmorska przygoda głównej bohaterki z każdą stroną nabiera tempa. W trzecim tomie 52 kolorów życia królują takie barwy jak: turkusowy, żółty, purpurowy, beżowy, perłowy i szmaragdowy. Jakie wydarzenia się za nimi kryją? Serdecznie zapraszam do lektury recenzji!
Nadmorski romans Sally trwa w najlepsze, płomienne uczucie miedzy bohaterami kwitnie, zagłuszając wyrzuty sumienia u dwójki zakochanych. Sally coraz mniej myśli o swoim narzeczonym, a Jacek coraz mniej czasu poświęca swojej rodzinie. Jednak nie samymi szczęśliwymi chwilami wypełniony jest czas dwójki bohaterów. Nie zabrakło w tym tomie także wydarzeń dramatycznych, rzucających na nich mrocznych cieni i stawiających ich przyszłość pod znakiem zapytania. Zdradzę jedynie iż szczególną rolę w tym tomie odegra kolor purpurowy.
„W życiu zdarzają się takie sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie planujemy ich, nie myślimy o nich, a jednak pojawiają się i często potrafią zmienić wszystko, co do tej pory uważaliśmy za pewnik. Życie płynie jak rzeka, nigdy nie wiadomo, czy za zakrętem, nie pojawi się wielki wodospad, który dostarczy bardzo różnorodnych emocji i zmąci dotychczasowy spokój.”
Autorka cały czas utrzymuje wysoki poziom zarówno pod względem kreacji bohaterów, toczonej przez nią historii, jak i barwnych opisów, które w dalszym ciągu zachwycają podczas lektury. Ciekawym elementem, o którym nie wspomniałam podczas recenzji poprzednich tomów są obecne w tekście fragmenty przeróżnych utworów muzycznych. Bohaterowie posiadają zaskakujący dar trafiania na piosenki, które idealnie oddają charakter opisywanych scen. Jest to miły dodatek, urozmaicający lekturę, a przy okazji, jeżeli ktoś akurat ma taką możliwość, można sobie puścić wspomniane utwory podczas lektury. Na pewno doda to wszystkiemu nieco klimatu.
Soczyście zielony trzeci tom 52 kolorów życia, stanowi jak najbardziej udaną kontynuację. Akcja ani na chwilę nie zwalnia, a czytelnik nie raz zostanie zaskoczony podczas lektury. Jeżeli podobały Wam się poprzednie tomy serii, przy tym również spędzicie kilka miłych chwil.
Ocena: 8/10
Sara Glanc
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję autorce – Magdalenie Kozioł.
Najnowsze komentarze