Już niedługo do sprzedaży trafi drugi tom historii o Strażnikach Ga’Hoole, tym razem będziemy świadkiem tytułowej Wędrówki w poszukiwaniu legendarnego królestwa sowich rycerzy. Jeżeli jesteście ciekawi co tym razem czeka bohaterów, serdecznie zapraszamy do lektury przedpremierowej recenzji!

Soren i jego przyjaciele Gylfie, Kopek i Zmierzch kontynuują swoją podróż w poszukiwaniu Wielkiego Drzewa Ga’Hoole – miejsca przez większość uważanego za legendę. W trakcie tytułowej wędrówki nie tylko lepiej poznają siebie nawzajem, ale także dowiedzą się czegoś o sobie samych.  Wyprawa ku starożytnemu  królestwu sowich rycerzy jest równie malownicza co niebezpieczna, a czytelnikowi nie raz zabraknie tchu – czy to za sprawą niesamowitej nowej perspektywy i spojrzenia na świat przez pryzmat sowich oczu, skrzydeł i szponów czy z trwogi o życie bohaterów. Zarówno na ziemi jak i w przestworzach czyhają na młode i dzielne sowy liczne niebezpieczeństwa, które sprawią, że nawet nie obejrzycie się kiedy kolejny etap przygody w świecie Strażników Ga’Hoole dobiegnie końca i z utęsknieniem zaczniecie wypatrywać kolejnego tomu.

Kathryn Lasky po raz kolejny zabrała mnie w pełną uroku podróż, dając nie tylko okazję do podziwiania niezwykle malowniczego świata sów, ale także do lepszego poznania bohaterów serii. Każdemu członkowi drużyny dzielnych młodych sów został poświęcony spory fragment historii i co ważniejsze czytelnik jest świadkiem zacieśniania więzi między nimi, która sprawi, że nawet gdy ich wędrówka dobiegnie końca, nic nie będzie w stanie ich rozdzielić i już na zawsze zostaną dla siebie bliscy niczym rodzina. A skoro o rodzinie mowa, nie można też zapominać o Pani Pyton – ślepym wężu, dawnej niańce Sorena, która nie raz okaże się głosem rozsądku dla młodych sów. Jestem pewna, że nie jeden czytelnik pokocha ją na równi z pierzastymi bohaterami.

Tytułowa wędrówka była wspaniałą okazją do poznania wielu niezwykłych miejsc. Zarówno tych bardziej jak i mniej przyjaznych, tych które zapierały dech w piersiach jak i przyprawiały o dreszcz grozy. Co ciekawsze, autorka ujawnia także kilka interesujących informacji na temat świata. Chociażby dowiadujemy się o pozostałościach ludzkich budowli, przez sowy zwanych Innymi. Dowiadujemy się także o tym, że Inni żyli w zamierzchłych czasach – nie ukrywam, że choć ledwie napomknięty wątek ten bardzo mnie zaintrygował i mam nadzieję, że zostanie kontynuowany w kolejnych tomach.

Kolejny tom ponownie zachwyca okładką, na której tym razem mamy okazję podziwiać dzielną małą kaktusówkę – Gylfie. Warto także zainteresować się zakupem książki w przedsprzedaży, za sprawą przepięknych dodatków.

Po lekturze Wędrówki widać jedno – historia nabiera tempa i rozmachu i aż drżę z niecierpliwości by poznać dalsze przygody Sorena i jego przyjaciół. Bo jeżeli mogę mieć jakiekolwiek uwagi do tego tomu, to tylko takie iż zbyt szybko wspólna wędrówka dobiegła końca.

Ocena: 9/10

Sara Glanc

Książka pod patronatem Kosza z Książkami!