Przyznam szczerze, że dawno nie trafiłam na serię gdzie po przeczytaniu pierwszego tomu nie mogłam się powstrzymać by od razu nie sięgnąć po ciąg dalszy. Jednak świat w którym żyje Mercedes Thompson wciągnął mnie na tyle, że nie dałam rady się zbyt długo opierać. I ,,Więzy krwi” dosłownie pochłonęłam w dwa wieczory. Zapraszam więc ponownie do świata gdzie mały kojot musi sobie radzić otoczony dużo groźniejszymi drapieżnikami.

Niespłacone długi i przysługi zazwyczaj dopominają się spłaty w najmniej pożądanym momencie. Przekonuje się o tym Mercedes odbierając w środku nocy telefon od zaprzyjaźnionego wampira Stefana, który pomógł jej w rozwiązaniu problemów stada wilkołaków, a który jak nietrudno się domyślić sam pragnie teraz skorzystać ze zdolności naszej pani mechanik. I bynajmniej nie dotyczy to tym razem naprawy jego Wehikuł Tajemnic. Jednak ani nasza zmiennokształtna ani wampir nie spodziewają się jakie kłopoty na nich czekają.

Z ogromną przyjemnością rozpisałabym się więcej o fabule ,,Więzów krwi” bowiem jest o czym pisać i czym się zachwycać. Nie chcę jednak nikomu psuć tej przyjemności i samodzielnego zapoznania się z pozoru błahą prośbą Stefana, która zapoczątkuje prawdziwą lawinę wydarzeń przy której opisywane w pierwszym tomie kłopoty wilkołaków nie będę już robiły takiego wrażenia.

Drugi tom rozpoczyna się z prawdziwym przytupem, zapoczątkowując kłopoty nie tylko dla znanego nam już nieco lepiej stada Adama czy wspomnianego wampira i chmary do której należy, ale także pociągając za sobą daleko idące konsekwencje, które poruszą też starszych przedstawicieli nieludzi. Patricia Briggs poszerza znane nam grono niezwykłych istot o ich nowych, równie intrygujących przedstawicieli, jednak nie odkrywając jeszcze wszystkich kart. Tak samo jak Mercedes, trzymana nieco na uboczu i znającą głównie wilkołaki, musimy wszystkiego się uczyć i poznawać razem z nią. A nie jest to bynajmniej łatwym zadaniem gdy weźmiemy pod uwagę, że także o sobie samej nasza bohaterka nie wie zbyt wiele.

Mercedes również w  ,,Więzach krwi” daje się poznać jako mądra i zaradna bohaterka. Choć zdecydowanie słabsza od otaczających ją innych przedstawicieli istot które przez lata ludzie uważali za mity i baśnie, Mercedes nie daje sobie w kaszę dmuchać. I nawet gdy kłopoty zdają się przerastać niewielkiego kojota nie zapomina o swoich przyjaciołach ani tym by godzić codzienne obowiązki z problemami czy to wilkołaków, czy wampirów. Chyba to drugie wzbudza mój największy podziw, nie ważne czy wali się, czy pali, Thompson nie zapomina o swoim warsztacie i tym, że musi za coś żyć i opłacać rachunki. Niby wydawało się, że to nic takiego jednak pomyślcie jak często sami macie problem rano zerwać się do pracy, a co dopiero jakbyście wcześniej całą noc dla przykładu tropili nieuchwytnego mordercę? Dzięki takim szczegółom seria i jej bohaterowie stają się jeszcze bardziej realni, mimo iż mamy do czynienia z fantastyką.

Choć już ,,Zew księżyca” bardzo mi się podobał, bez większego zastanowienia mogę stwierdzić, że drugi tom serii o Mercedes Thompson jest jeszcze lepszy. Akcja jest bardziej dynamiczna, a od książki trudno się oderwać, bowiem praktycznie cały czas jesteśmy trzymani w niepewności, a i nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, które sprawiają, że gdy wydaje nam się iż jesteśmy już na dobrym tropie wszystko staje na głowie. Dla mnie ogromnym plusem była też większa ilość i udział w fabule innych nieludzi. Nie chodzi o to, że nie lubię wilkołaków, ale nie będę ukrywać, że wampiry, demony czy inne magiczne istoty które napotyka na swojej drodze Mercedes dużo bardziej mnie zaintrygowały.

Jeżeli macie już za sobą lekturę ,,Zewu nocy” gorąco zachęcam do dalszej przygody z Mercedes Thompson. Patricia Briggs stworzyła nie tylko zapadającą w pamięć bohaterkę, ale także całe grono intrygujących bohaterów, którzy zostają uwikłani w intrygi, których zakończenie trudno przewidzieć. Za to mogę Was zapewnić, że ich finałem nikt nie będzie rozczarowany. To jedno jest pewne.

Ocena: 9/10

Sara Glanc

Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów!