Lubicie historie o wiedźmach? A może jesteście miłośnikami słowiańskich klimatów? Jeżeli tak, to z pewnością zainteresuje Was książka Moniki Maciewicz, łącząca w sobie jedno i drugie. Zapraszamy do lektury recenzji ,,Wiedmy’’.

Młoda Biwia przybywa na wyspę, by w położonej w odosobnieniu chacie, rozpocząć praktykę u starej wiedmy. I choć dziewczyna zdaje sobie sprawę iż będzie to olbrzymia zmiana w jej życiu, nie podejrzewa nawet jak wielkie to będą zmiany. Bo bycie wiedmą to nie tylko czynienie uroków i ziołolecznictwo, to także obcowanie z siłami natury, magicznymi istotami i bóstwami, które, jak się okazuje, mają ogromny wpływ na życie śmiertelników i wcale nie trzeba ich daleko szukać.

,,Wiedma’’ to historia na wskroś przesiąknięta słowiańszczyzną. Ilość obrządków, wierzeń i wszelkiego rodzaju bóstw i istot zaczerpniętych ze słowiańskiej kultury i wierzeń, które znalazły swoje miejsce na kartach książki Moniki Maciewicz robi naprawdę ogromne wrażenie. A wszystko to zostało zamknięte w przystępnej dla czytelnika formie i historii, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością.

Bo co tu dużo mówić, historia Biwii wciąga. Przede wszystkim niesamowitym klimatem, który otacza nas ze wszystkich stron. Bo na równi z młodą dziewczyną, która zostaje adeptką Wiedmy, poznajemy tajniki magicznej wiedzy i odkrywamy świat dziwów, które dla większości osób pozostają jedynie w strefie wierzeń. My zaś, wraz z bohaterką, coraz głębiej zapuszczamy się w rzeczywistość, w której obok ludzi kroczą takie istoty jak leszy, rusałki czy domowniki, gdzie natura jest potężną siłą, którą lepiej sobie zjednać i która wymaga należytego szacunku, a przychylność bogów jest czymś, co może zaważyć o życiu śmiertelnych.

Jeżeli chodzi zaś o samą fabułę, jest ona dość klasyczna. Mamy tutaj opowieść o młodej adeptce, a początkowe rozdziały będą nas prowadziły przez różne sytuacje zaznajamiając na czym właściwie polega praca wiedmy, a samą Biwię stawiając przez nie raz trudnymi wyborami. Jest to także historia drogi, którą każdy musi przejść w życiu, pełną wyzwań, czasami wyrzeczeń, ale także prowadząca ku zrozumieniu pewnych spraw. Nie zabraknie tutaj także wątków miłosnych czy życiowych mądrości płynących z losów młodej wiedmy. A wszystko to okraszone zostało solidną dawką słowiańskiej magii.

Kolejnym elementem książki który zasługuje na uwagę jest język w jakim została napisana, a ten jest mocno stylizowany, by wpasować się w klimat i czasy w których rozgrywa się cała opowieść. Nie brak tutaj wyrażeń i słów, które obecnie nie są już używane, jednak nie musicie się martwić, że coś Wam z ich powodu umknie z lektury. Do każdego z takich słów znajduje się wyjaśnienie, a na końcu książki dodatkowo znalazło się miejsce na słownik słowiańskich istot i wierzeń oraz roślin przewijających się na kartach książki, będących nieodłącznym elementem pracy wiedmy.

Przyznam szczerze, że sięgając po ,,Wiedmę’’, nie spodziewałam się niczego ponad przyjemną lekturę osadzoną w słowiańskich klimatach. Jednak książka Moniki Maciewicz okazała się czymś znacznie więcej, to niemalże podróż do dawnych czasów, zanurzenie się w dawne obyczaje i obrzędy, a przede wszystkim zasmakowanie we wszechobecnej magii, która tkwiła wtedy w każdej żywej istocie, lasach, rzekach, słońcu i księżycu. Nie muszę chyba dodawać, że polecam przeżyć to samemu?

Ocena: 8/10

Sara Glanc   

,,Wiedmę’’ znajdziecie również na stronie Audioteki w formie audiobooka czytanego przez Dagnę Mikoś.