18 marca premierę miał pierwszy tom smoczej sagi autorstwa Julie Kagawa pod tytułem „Talon”. Jaką postać tym razem przybiorą te przeraźliwe jaszczury, o których kochamy czytać, oglądać filmy i snuć wszelakie fantazje? Czy autorka ma szanse sprzedać historię o potężnej rasie spisaną oczami smoczej nastolatki w ludzkiej skórze? Zapraszam na spacer po słonecznej Kalifornii, który rozwieje wszelkie wątpliwości!
Ember i Dante to nietypowe rodzeństwo, nie tylko ze względu na fakt iż są bliźniakami. Przede wszystkim zdumiewające jest to, że są to smocze bliźnięta. Niezwykle młodzi, jak na standardy swojej rasy, wychowywani na bezludnej pustyni pod czujnym okiem organizacji zrzeszającej wszystkie żyjące smoki – tytułowym Talonem, brat i siostra na reszcie mają okazję posmakować wolności i zobaczyć świat ludzi, o którym uczono ich od momentu wyklucia z jaj. Nie są to jednak wakacje, a kolejny egzamin, mający udowodnić iż są na tyle dojrzali by stać się pełnoprawnymi członkami smoczej społeczności, a przede wszystkim pokazać, że są w stanie przeżyć w świecie zdominowanym przez swoich największych wrogów. Ludzi, którzy raz nieomal nie doprowadzili do wymarcia smoków. I choć teraz większość z nich nie wie, że wielkie gady w ogóle istnieją, nie mogą tracić czujności. Zakon Świętego Jerzego od wieków poluje na smoki, jedynym sposobem na przeżycie okazało się ukrycie pod ludzką postacią. Zadaniem Ember i Dantego jest obserwacja, przyswojenie ludzkich zachowań i zintegrowanie się ze swoimi ludzkimi rówieśnikami. Bohaterowie szybko przekonają się, że największym wyzwaniem, nie jest utrzymanie swojej smoczej natury i temperamentu w ryzach, a nowe uczucia i doznania, będące częścią maski jaką założą.
„Już czułam w sobie ten żar, który konsekwentnie się przesuwał, by ze mnie się wydobyć. Moja smoczyca, przeszczęśliwa, że wreszcie wydostanie się na wolność. Zadrżałam, prychnęłam, bo jak zwykle podczas pozbywania się słabego ludzkiego ciała zabolało porządnie. Kręgosłup wydłużał się, a w czasie tego wydłużania trzeszczał i od czasu do czasu coś w nim cichutko strzeliło. Twarz stężała, ludzka skóra i żeby znikały, formowała się wąska paszcza z kłami ostrymi jak brzytwy. A z czaszki wysunęły się jasne rogi i wydatne łuski brwiowe. Całe ciało pokryło się łuskami i rogowymi tarczkami w kolorze płomieni i twardymi jak stal.”
Pomysł autorki z pewnością można zaliczyć do interesujących, choć pomysł przyobleczenia smoka ludzką skórą nowością nie jest, to smocza nastolatka umieszczona na kalifornijskiej plaż, otoczona grupką ludzkich przyjaciół z pewnością zasługuje na uwagę. Odwieczna walka między dwoma rasami został ciekawie przedstawiony i dzięki dwójce bohaterów, smoczycy Ember i żołnierza z Zakonu Świętego Jerzego, możemy poznać motywy kierujące obydwoma stronami konfliktu. Zarówno Talon jak i Zakon rządzą się ścisłymi zasadami i obie organizacje wymagają od swoich członków bezwzględnej dyscypliny. Podczas gdy jedni dążą do przetrwania i odzyskania dawnej potęgi, drudzy pragną całkowicie zniszczyć swoich przeciwników, w których widzą zagrożenie dla wszystkich ludzi. Nie wszystko jest jednak takie czarno-białe jakby się na pierwszy rzut oka mogło wydawać.
Poza wspomnianym już rodzeństwem książka obfituje w wielu interesujących bohaterów. Członkowie obu organizacji, osoby odpowiedzialne za trening młodych smoków, tropiący je żołnierze, wśród których na szczególną uwagę zasługuje Garret, drugi główny bohater powieści, czy smok zdrajca Riley, który otworzy Ember oczy na niektóre sprawy, które były zatajane przed nią i jej bratem. Będziemy świadkiem jak zżyte i nierozstające się rodzeństwo poróżnią odmienne decyzje i drogi jakie wybiorą. Tym co najbardziej urzekło mnie w bohaterach Talonu jest ich pozorna pewność siebie , która tak naprawdę maskuje zagubienie i wątpliwości, które nimi targają. Pozorna wolność, życie w klatce, bynajmniej nie złotej i próba określenia tego co tak naprawdę jest dla nich istotne w życiu będzie siłą napędową całej historii.
Dla niektórych czytelników z pewnością minusem będzie dość wolne tempo akcji. Sięgając po książkę, której fabuła skupia się na smokach, raczej nie spodziewamy się długich spacerów po plaży, centrach handlowych czy lekcji surfingu. Dla mnie nie było to jednak wadą, autorka konsekwentnie dąży do przedstawienia sytuacji z obu stron, a także rodzących się w bohaterach wątpliwości, na temat słuszności drogą która podążali dotychczas. Styl pisarki jest lekki i całość jest naprawdę wciągająca oraz przyjemna w odbiorze, co rekompensuje niezbyt skomplikowaną, a niekiedy przewidywalną fabułę.
Samo wydanie prezentuje się naprawdę ładnie. Czerwona okładka i złoty napis doskonale się ze sobą komponują, a wypukłości imitują smocze łuski co zapewnia ciekawy efekt.
Talon to młodzieżowe fantasy, w którym zmiksowany został ciekawy pomysł z odrobiną romansu. Lekka i przyjemna pozycja, której trzeba pozwolić się rozkręcić, aby następnie mogła nas bez reszty wciągnąć do swojego świata. Z pewnością sięgnę po kontynuację smoczej sagi autorstwa Julie Kagawa.
Ocena: 7,5/10
Sara Glanc
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Harlequin.
Najnowsze komentarze