Dziś przychodzimy do Was z pewnym niepozornym tytułem od wydawnictwa Muduko – niewielką  grą, która w swoim małym pudełeczku skrywa zaskakujące pokłady twórczego myślenia i nieskrępowanej niczym wyobraźni. Zachęcamy by złapać za kawałek czystej kartki, coś do rysowania i stworzyć własnego potworka z grą ,,Rysostwory’’!

,,Rysostwory’’ to zaskakująca pozycja, mimo niewielkiego rozmiaru i równie skromnej liczby elementów (w końcu gra zamyka się w tali 55. kart i instrukcji) skrywa ona w sobie naprawdę ogromne pokłady dobrej zabawy i zakasuje możliwą liczbą wariantów rozgrywki. Choć trzeba tu przyznać, że już samo rysowanie potworów to świetna zabawa!

Ale zacznijmy od początku – gra oferuje dziewięć wariantów rozgrywki, a dokładniej dziewięć lekcji które odbywają się w szkole dla czarodziejów, w której uczniów wcielamy się w trakcie zabawy. A wszystkie te lekcje będą związane z tytułowymi ryso stworami, które przyjdzie nam stworzyć. Każdy z takich stworów składa się z pięciu elementów: ciała, oczu, ust, nosa i specjalnego atrybutu, jak zabawna fryzura, rogi czy skrzydła. Kombinacji w grze występuje naprawdę sporo bowiem z każdego atrybutu mamy do dyspozycji po 10 kart oraz po jednej pustej karcie pozwalającej nam na stworzenie własnej potwornej części dla naszych stworów.

Żeby zrozumieć magię zawartą w grze w zupełności wystarczy nam przyjrzenie się pierwszemu wariantowi rozgrywki – Potwornemu sprawdzianowi – w którym tworzymy pięć stosów kart, odpowiadającym poszczególnym częściom ciała z których powstanie nasz potwór. Następnie każdy z graczy losuje po jednej karcie ze stosu i z otrzymanych części tworzy swojego potworka. Wielkość elementów z których się on będzie składał i umiejscowienie części ciała ogranicza jedynie wyobraźnia malującego. Zwycięzcę można wyłonić na kilka sposobów, przykładowo przez głosowanie na najstraszniejszego potwora, bądź też podliczenie liczby punktów jakie przypadają za sylaby tworzące imię naszego stwora – które przepisujemy z poszczególnych kart z częściami jego ciała.

Niezależnie od wariantu trzeba powiedzieć wprost, że największa magia tej gry tkwi właśnie w rysowaniu potworów, które przybierają niekiedy naprawdę dziwne postacie. I w tym właśnie  kryje się ich czar – są pokręcone, zabawne i rozpalają wyobraźnię, aż chce się sprawdzić jaki następny stworek wyjdzie spod naszego ołówka.

,,Rysostwory’’ okazały się prawdziwym strzałem w dziesiątkę – jako osobę dorosłą kupił mnie urok tego niepozornego tytułu, ale co ważniejsze był to też tytuł od którego nie mogły się oderwać też dzieci, a o to tu przede wszystkim chodzi! I nawet próby odczytywania imion stworzonych potworków wywoływały przy stole prawdziwe salwy śmiechu, nie mówiąc już o samym ich rysowaniu. Jeżeli szukacie tytułu, który zajmie dzieci na ładnych kilka godzin i co więcej który bez problemu można zabrać ze sobą w podróż – ,,Rysostwory’’ się polecają!

Ocena: 10/10

Sara Glanc