Niektóre gry zaskakują swoją prostotą. Do takich tytułów niewątpliwie można zaliczyć Ranczo Party, wesołą układankę taktyczną, pełną zwierzątek i liczb. Szybka rozgrywka, w której zwycięstwo może zapewnić czerwony balonik. Zaintrygowani? Zapraszam do lektury recenzji.
Tytuł: Ranczo Party
Wydawca: Fabryka Kart Trefl-Kraków
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2-4
Wiek graczy: 8+
Czas gry: około 10 minut
Język: polski
Ranczo Party – pies Pikuś ma dziś urodziny, z tej okazji okoliczne zwierzęta wybierają się na imprezę, by wspólnie świętować. Część z nich zabrała ze sobą prezent, czerwony balonik, który dla graczy będzie szczególnie ważny, o czym przekonacie się już za chwilę. Krótki wstęp fabularny, jak i obrazki na kartach, z pewnością przypadną do gustu młodszym uczestnikom zabawy. Narysowane zwierzęta przywodzą na myśl kreskówki i są naprawdę sympatyczne.
Tak jak Rzymianie do domu! oraz pozostałe gry z serii Joker Line od firmy Trefl, grę cechuje niewielki, poręczny format. W pudełeczku zaś znajdziemy 49 kart przedstawiających 7 zwierząt. Kurczaka odpowiadającego cyfrze 1, gęś – 2, kozę – 3, owcę – 4, świnkę – 5, 6 – krowie i 7 – konia. Kart z każdym z tych zwierząt jest 7, przy czym na pięciu kartach o wartościach od 2 do 6 spotkamy uczestników zabawy niosących czerwony balonik. Poza kartami mamy także 40 plastikowych, półprzeźroczystych żetonów zwycięstwa, które posłużą do liczenia zdobytych punktów.
Ranczo Party należy do bardzo prostych gier, na początku każdej rozgrywki uczestnicy zabawy otrzymują po 7 kart, pozostałe odkładane są na bok, przy czym pierwszą z nich układamy odkryta na stole. To od niej rozpoczyna się gra. W każdej turze gracz dobiera jedną kartę z talii, a następnie zagrywa jedną z trzymanych na ręce kartę, układając ją przy dowolnej leżącej już na stole. Celem gry jest uzyskanie jak największej liczby punktów, które zyskujemy poprzez ułożenie pełnego wiersza lub kolumny, przy czym każdy wiersz lub kolumna, w którym znajduje się uczestnik trzymający balonik, wart jest dodatkowy punkt. Prawda, że banalnie proste?
Pomimo swojej prostoty oraz dość krótkiego czasu trwania jednej rozgrywki Ranczo Party wciąga i nie pozwala się nudzić. Choć z pozoru wyłożenie jednej karty na stół nie wydaje się zbyt trudnym zadaniem, każdy ruch wymaga przemyślenia i uwagi, gdyż naprawdę łatwo sobie zaszkodzić, układając zwierzęta pod myśl przeciwnika.
Jedynym do czego można się przyczepić, jest niedokładnie przetłumaczona instrukcja, która początkowo może wprowadzić w błąd. Chodzi mianowicie o zdanie:
„W swojej turze gracz dobiera jedną kartę z wierzchu talii gry, po czym zagrywa wybraną z 8 kart, które ma na ręce, kładąc ją, stroną odkrytą, obok karty wyłożonej przez poprzedniego gracza”.
Chodzi oczywiście o końcówkę, która powinna mówić, że można położyć swoją kartę, obok dowolnej, wyłożonej już na stole. Inaczej cała rozgrywka staje się zbyt ograniczona, a niekiedy wręcz utyka w martwym punkcie.
Ranczo Party z pewnością przypadnie do gustu młodszym graczom, jak i rodzicom, którzy szukają tytułu w sam raz do wspólnej rozgrywki ze swoimi pociechami. Bardziej wymagających Graczy może zniechęcić zbytnia prostota gry, osobiście uważam jednak, że nie warto przekreślać tytułu. Można przy nim naprawdę miło spędzić czas.
Ocena: 7/10
Sara Glanc
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Trefl.
Najnowsze komentarze