Głównym bohaterem książki jest stalker o pseudonimie Miś. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to swojego rodzaju ewenement, gdyż pochodzi on z Polski. Jest to postać bardzo zaradna, a także pomysłowa, co uwidacznia się podczas czytania tego tytułu. Są to cechy niezwykle ważne dla każdego stalkera, ponieważ mogą one uratować życie w trudnej sytuacji. Czym, a właściwie kim jest stalker? To swojego rodzaju poszukiwać skarbów, który za odpowiednie wynagrodzenie gotów jest zmierzyć się z tajemniczą Zoną, a także odrzutek swobodnie przemierzający bezkresne przestrzenie Dodatkowo Miś jest też narratorem przygód. Zastosowanie pierwszoosobowej narracji daje wrażenie, że to sam autor przedstawia nam swoje przygody, niejako to on sam jest bohaterem tytułu.
Ołowiany Świt – Zona oczami Polaka
„Tutaj wrogiem jest zło, które może czaić się tuż obok, za naszymi plecami. Może przyjmować różne postaci, imiona i kształty; jednak najstraszniejszym, co możemy spotkać w Zonie – jest człowiek” – opis z okładki nie tylko strasznie intryguje, ale też zachęca do sięgnięcia po książkę. Uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a oczyma Polaka to świeże podejście do tajemniczej i owianej legendami Zony. Trzeba jednak uważać, gdyż przekroczenie czarnobylskiej granicy można przepłacić życiem. Co takiego znajduje się w tym miejscu, co przyciąga i kusi ludzi? Czy liczne i groźne anomalie uchylą rąbka tajemnicy? Tego wszystkiego dowiecie się z książki Michała Gołkowskiego pt. Ołowiany Świt, do lektury której serdecznie zapraszam.
Jeżeli chodzi o fabułę, to z całą stanowczością mogę stwierdzić, że stoi ona na naprawdę wysokim poziomie. Przedstawiony zbiór trzynastu opowiadań jest naprawdę interesujący, dodatkowo wszystkie historie łączy główny wątek fabularny. Każdy rozdział przybliża głównego bohatera do poszukiwanych przez niego odpowiedzi. Sama fabuła została dokładnie przemyślana i spisana tak jak powinna, jej wątki idealnie się uzupełniają. Daje to pełny obraz wydarzeń, co pozytywnie wpływa na lekturę książki. Autor bardzo sprawnie posługuję się językiem. Akcja jest dynamiczna, nie nudzi. Wszystkie przygody opisane są zwięźle i tak jak powinny, przez co ich przekaz dla czytelnika jest konkretny.
Podczas czytania Ołowianego Świtu widać, że autor doskonale przygotował się przed przystąpieniem do napisania książki. Za pomocą kilku zdań potrafi stworzyć unikatową atmosferę napięcia i grozy, która jednak nie dominuje tajemniczej Zony. Przedstawione postacie nie są zbyt przesadzone, zachowują umiar i wyrazistość. Jednocześnie udało się wepchnąć trochę filozoficznej, ludzkiej natury, która na łamach stron nie wyróżnia się zbytnio, wręcz perfekcyjnie asymiluje z otaczającym światem. Dodatkowym smaczkiem są wtrącenia w języku wschodniosłowiańskim. Urozmaicają one lekturę, przedstawiając nam specyficzny język stalkerskiego grona. Bez tego książka byłaby zbyt sterylna, co w moim przekonaniu zepsułoby jej całokształt.
Oprócz ciekawej i barwnej fabuły, tytuł przyciąga także swoją okładką. Oprawa graficzna tejże jest bardzo dobrze dobrana, oddaje charakter książki i niejako zdradza po części jej historię. Grafika jest spójna, a pomarańczowa wstawka przy tytule jedynie przyciąga wzrok. Ilustracje zawarte wewnątrz genialnie wpasowują się w ogólny klimat książki. To bardzo miły dodatek, który pomimo swojej stateczności jest nad wyraz dynamiczny.
Ołowiany Świt jest przemyślanym, dobrym tytułem, który mógł być jednak lepszy. Historia przedstawiona zachwyca od pierwszych stron, a wartka akcja nie pozwala się nudzić podczas czytania. Trudno na siłę doszukiwać się jakichś błędów, jednak największym z nich było zbyt szybkie zakończenie tytułu. Sam jestem ogromnym fanem tajemniczej Zony, a lektura książki pozostawiła po sobie miłe wrażenie. Tytuł polecam wszystkim fanom czarnobylskich terenów zamkniętych, oraz uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a . Jeżeli jednak nie miałeś do tej pory z nimi do czynienia to owa książka będzie idealnym wprowadzeniem.
Ocena: 7/10
Sara Glanc
Najnowsze komentarze