Nadszedł czas na rozstrzygnięcie naszego ostatniego konkursu! Decyzja nie była łatwa, otrzymaliśmy bowiem wiele fantastycznych zgłoszeń, w których opisywaliście nam książki, które umiliły Wam minione lato. Wszystkim serdecznie dziękujemy za udział i zdradzamy, że lada moment pojawi się okazja do wygrania kolejnego zestawu książek. A tymczasem z przyjemnością ogłaszamy, że pakiet trzech tytułów od wydawnictwa Zysk i S-ka wędruje do…

Basi Pozorskiej!

Tegoroczne wakacje spędziłam z synem w nich rodzinnych stronach. Mój dawny pokój ,w którym wiele się nie zmienilo ,stał się tymczasowym domem. Pod opieką miałam też dzieci mojej siostry, więc wakacje z czwórką w wieku wczesnoszkolnym to nie lada wyzwanie. Zawsze gdy jestem u rodziców wracają wspomnienia. Spojrzałam na regał z książkami i pierwszą książka która rzuciła mi się w oczy, a właściwie dama weszła mi w ręce to DZIECI Z BULLERBYN. Bez zastanawiania się zawołałam dzieci do sadu , rozłożyliśmy koc i zaczęłam czytać. I choć te książkę czytałam wiele razy,czułam się jakbym nigdy jej nie czytałam. Pochłonęła mnie i dzieci. Byly przerwy na pytania… dlaczego? co to jest? a jaka się w to gra? Sama pochodzę z małej wioski tak jak dzieci z Bullerbyn. Niby maleńka wioska, w której nie widać przyszłości ,a właśnie dzieci właśnie na takich prowincjach mogą przeżyć mnóstwo wspaniałych przygód. Trzydzieści lat temu tak wyglądało moje dzieciństwo jak u bohaterów tej książki. Opowiadałam dzieciakom ,że tak kiedyś wyglądało dzieciństwo moje na i cioci. Niby zwyczajny dzien, a zawsze można było przeżyć świetna przygodę i nigdy nie było nudno. Teraz dzieci mają nowoczesną technologię, spędzają mnóstwo czasu w sieci, mają wszystko. Kiedyś liczyła się kreatywność i wyobraźnia. Ta książka to odzwierciedlenie mojego dzieciństwa, tym bardziej że pochodzę z rodziny rolniczej i wiem co to znaczy spać na sianie. Pamiętam nawet jak tata opowiadał , że gdy był sam dzieckiem zawsze chodzili łapać raki do strumyka na obrzeżach wsi , podobno było ich mnóstwo. Ten strumyk nadal płynie, niestety na próżno szukać tam raków, a woda tak brudna że nic nie bo widać. Chodziłam z dziećmi na spacer nad ten strumyk, opowiadałam o tym co mówił kiedyś dziadek, o tym że kąpałam się w nim wraz z siostrą, że to było miejsce spotkań dzieci.
Dzieci z Bullerbyn to moje dzieciństwo, to piękna lektura , która jest o mnie i moim dzieciństwie. Czytając ją miałam wrażenie że sama jestem jej bohaterką, i przypominala mi o tym że rodzina jest blisko na mnie, i zawsze mogę na nią liczyć.
To była piękna podróż w czasie, tym bardziej że odbyła się ina w miejscu z mojego dzieciństwa. Być może dlatego ta książka w te wakacje wywarła na mnie tak ogromne wrażenie. Na dzieciach również, bo miały mnóstwo pytań i jeszcze długo potem o niej wspominały.
W domu rodziców został egzemplarz nadszarpnięty czasem, pożółkłe kartki, kilka wypadających. W moim nowym domu jest nowe wydanie, bo bez niej nie mogłaby istnieć biblioteczka w moim domu.

Serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt w celu wysyłki nagrody! Przy okazji przypominamy, że nagrody wysyłane są za pośrednictwem paczkomatów 🙂