Wieczorową porą przedstawiamy zwycięzcę konkursu z książką ,,Wszystko, czego pragnęliśmy”.


Serdecznie gratulujemy: Ewelina Syrek

Z hejtem na temat mojej osoby zmagałam się już praktycznie od czasów podstawówki, wszystko nasiliło się w gimnazjum. Zawsze uchodziłam za osobę nieśmiałą, wycofaną, z małą ilością znajomych, czy przyjaciół. Nieśmiałość to dla wielu bycie innym, bo taka osoba automatycznie wyróżnia się będąc szarą myszką, stroniącą od plotek i obgadywania innych osób. Poza tym nauka nigdy nie była dla mnie problemem, lubiłam się uczyć i pomagać innym, a wiadomo jak w szkołach odbierane są osoby, które uchodzą za kujonów. Swoje wycierpiałam i wypłakałam, wiele mnie to kosztowało, ale miałam obok osobę, która pomogła mi w tym by się nie poddać. Najlepsza i najwierniejsza przyjaciółka z możliwych – moja Mama. Dla wielu było to zabawne, kiedy zwracałam się do niej ze wszystkimi problemami, ale wiecie co? To jedyna osoba, która była w stanie w pełni się za mną wstawić, dzięki której w późniejszych latach nie bałam się bronić słabszych. Ludzie, którzy krzywdzą są tak naprawdę przesiąknięci kompleksami, chęcią bycia nad innymi. Jeśli problem hejtu występuje w waszym życiu – nie bójcie się powiedzieć dość. Nie bójcie się rozmów z rodzicami, a przede wszystkim nie bójcie się być sobą i żyć tak jak tego chcecie, bo każdy człowiek jest równy. Nie ma lepszych, czy gorszych, a tym bardziej ci, którzy nas gnębią nie są lepsi od nas i nie mogą pozostać bezkarni. Czasami wystarczy uświadomić takie osoby, jak to jest, gdy krzywdzą innych i postawić ich w identycznej sytuacji. Wierzcie, lub nie, ale to działa, bo gnębienie jest fajne, dopóki nie przeżyje się tego na własnej skórze.