Wydawnictwo Burda dla swoich czytelników przygotowało na walentynki zakręconą komedię kryminalną – przedstawiamy Szpilki za milion autorstwa Izabeli Szylko.
Uczciwy złodziej, perfidna celebrytka i oszukany kochanek – to musi być mieszanka wybuchowa!
Jacek Sparowski jednego dnia traci pracę, dziewczynę i dach nad głową. Kiedy znajduje pokój do wynajęcia u ciotki przyjaciela i zostaje zatrudniony w nowej firmie, wydaje się, że pech nareszcie przestanie go prześladować. Ale nic bardziej mylnego, prawdziwe kłopoty dopiero się zaczną.
Lola Marini – polująca na bogatego męża celebrytka, prywatnie była żona Sparowskiego – planuje szalony przekręt mający jej przynieść fortunę. Na dodatek zabójczo atrakcyjna i wyrachowana Lola chce wrobić w tę aferę przyjaciela Jacka.
Jacek postanawia więc ratować Miśka, a przy okazji wyrównać rachunki ze swoją byłą żoną. Zaczyna się walka z czasem, mnożą się niespodzianki, a zagadek do rozwiązania wciąż przybywa.
Jak przechytrzyć oszustkę, kiedy największym przeciwnikiem jest własna uczciwość? W tym niełatwym zadaniu pomaga bohaterowi jego gospodyni – emerytowana policjantka, dla której przejście na ciemną stronę mocy również staje się życiowym wyzwaniem.
Dość szybko okazuje się, że w tym wyrafinowanym przekręcie bierze udział niejedna osoba, a główną rolę w komedii pomyłek odgrywają… drogocenne szpilki.
O Autorze:
Izabela Szylko
Dziennikarka, reżyserka, scenarzystka, producentka i pisarka (w zależności od potrzeb).
Pracowała m.in. w miesięczniku „Kino” i telewizyjnym EkspresieReporterów.
Jej debiut literacki Madonna z hiacyntem został wyróżniony w konkursie na powieść kryminalną miesięcznika „Detektyw”, a scenariusz będący adaptacją powieści Łyżeczka znalazł się w finale Script Pro – najważniejszego w Polsce konkursu dla scenarzystów.
Wielbicielka bliskich i dalekich podróży, ogórków małosolnych i czerwonego wina (konfiguracja przypadkowa).
„Pół żartem” przedkłada nad „pół serio”, niechętnie godząc się z zasadą, że dwie połówki powinny dać jedną całość.
No tak, słyszałam, że dużo czytelników tak bardzo chce przeczytać tę książkę. Mnie może ten opis zaciekawił, ale nie na tyle, żeby ją przeczytać. Co prawda doceniam humor, jednak komedia kryminalna nie jest przeze mnie zbytnio oblegana. 😛 Raczej ten tytuł sobie ten tytuł. 🙂
Pozdrawiam cieplutko,
Lex May