Zapraszamy Was do odbycia wyprawy na Wenus – planetę opanowaną przez dinozaury, stanowiącą miejsce wydarzeń równoległej serii do znanego ,,Gwiezdnego zamku”. Przedstawimy pierwszy tom serii ,,Chimery Wenus”. 

Akcja komiksu przenosi nas do roku 1873, gdzie przyjdzie nam wziąć udział w wyprawie na Wenus, a towarzyszyć nam będzie sławna i piękna aktorka poszukująca skazanego przez Napoleona III ukochanego, książę upojony własną władzą i wizją potencjalnych zysków, wojskowi oddani cesarstwu, dwaj entuzjaści Wenus, a nawet znane medium. A to dopiero zalążek niezwykle barwnej zbieraniny bohaterów wraz z którymi będziemy przezywać przygody w jeszcze bardziej barwnym i niezwykłym świecie wykreowanym przez Alaina Ayrolesa i Etienne Jung.

Pierwszy tom stanowi, jak to ma miejsce w przypadku większości części otwierających daną serię, nakreślenie głównych wątków i bohaterów. Nie inaczej jest i w przypadku ,,Chimer Wenus’’ gdzie naprzemiennie przeplatają się losy kilku osób, roztaczając przed czytelnikami opowieść o rozdzielonych kochankach, życiu wyższych sfer, dążeniach do poszerzeniu wpływów, a także, rzecz jasna, historia wyprawy na tytułową Wenus – planetę równie piękną, co niebezpieczną.

Wszystko to składa się na obraz opowieści, która równie dobrze mogłaby wyjść spod pióra Juliusza Verne’a. Mamy tutaj wizjonerską wizję przyszłości i przykład alternatywnej wersji świata, w której już w roku 1873 ludzkość podbiła kosmos, a walka o wpływy poszczególnych mocarstw przeniosła się na arenę międzyplanetarną. Do tego wszystkiego należy dodać również solidną porcję steampunku i rzecz jasna tytułową Wenus – młodszą siostrę Ziemi, na której wciąż królują wielkie jaszczury.

Pod względem graficznym komiks prezentuje się dobrze, aczkolwiek zabrakło w nim czegoś co wyróżniałoby go na tle innych pozycji. Ot dostaliśmy miłą dla oka, ładnie wydaną historię. – bo tu trzeba przyznać, że powiększony format i twarda oprawa cieszą, nawet przy tytułach, które jak ,,Chimery Wenus’’ nie rozpieszczają czytelnika swą objętością.

,,Chimery Wenus’’ to pozycja, którą spokojnie można czytać bez znajomości ,,Gwiezdnego zamku’’, którym była ona inspirowana. To dobry komiks, aczkolwiek mam nadzieję, że należy on do tych pozycji, które swoją moc dopiero pokażą wraz z rozwojem fabuły. Na chwilę obecną to miła, aczkolwiek krótka, przygoda w duchu książek Juliusza Verne’a – a osobiście do tych, nie będę ukrywać, mam sporą słabość.

Ocena: 6/10

Sara Glanc