Witamy po świętach! Mamy nadzieję, że wszyscy miło je wspominacie i obecnie szykujecie się powoli do wystrzałowego Sylwestra 😉 My tymczasem śpieszymy z ogłaszaniem zwycięzców zakończonych konkursów – na początek Królik w lunaparku!

Egzemplarz książki Królik w lunaparku z przyjemnością przekazujemy w ręce Lex May!

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy pamięć absolutna jest darem lub przekleństwem. Z jednej strony można zapamiętać wszystkie wspaniałe chwile, również te gorzkie, które pozwolą się osobie zahartować, łatwiej takiej osobie zdobyć dobre stopnie w szkole, nigdy nie zapomni swojego hasła do konta, zapamięta bez problemu każdy numer telefonu oraz osoby. Ma to też swoje minusy. Jeżeli zobaczy coś, czego nigdy nie powinien zobaczyć, nie usunie tego z pamięci i może stać się „niewygodnym świadkiem” lub „zagrożeniem dla kraju”, jeżeli odkryłby jakieś ważne tajemnice państwowe. Również nie wyrzuciłby z głowy tych obrazów, których wolałby nigdy nie widzieć. Taki dar ma zarówno dobry, jak i zły wpływ. Już nie tylko mówię, że może narazić kogoś na spore niebezpieczeństwo, ale też zniszczyć psychikę, jeżeli będzie natrafiał tylko na złe wzorce np. w rodzinie, szkole, nie będzie miał dobrego przykładu i zapamięta tylko to, może to się źle na nim odbić. Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie biorąc pod uwagę wszystkie aspekty. Kto by nie chciał mieć doskonałej pamięci? A jeżeli by taką miał, kto by później tego nie żałował, jeśli zdarzyłoby się coś strasznego, czego nigdy w życiu nie zapomni? Wiele się na pamięć narzeka, że jest zbyt dobra lub zbyt słaba. Dlatego według mnie najbardziej optymalna jest taka zwyczajna, pośrednia, przeciętna ani zbyt dobra, ani też zbyt słaba. Myślę, że z takiej pamięci wszyscy byliby zadowoleni, bo pamięć doskonała jest zarówno darem, jak i przekleństwem.

Serdecznie gratulujemy 🙂