Sobota zapisała się jako dzień wyjątkowy, głównie za sprawą wieńczącej jej gali wręczenia Nagrody Literackiej Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać iż było to wydarzenie niezwykłe i warte zobaczenia. Poza tym ponownie przyszło mi spotkać Bretta podczas panelu dyskusyjnego” Imaginary worlds: Fantasy”, a także wielu innych pisarzy i posłuchać rozważań na tematy: wyznaczników kanonu fantasy („Jeśli nie smoki – to co? Wyznaczniki kanonu fantasy”), roli postaci kobiecej w literaturze fantastycznej („Postacie kobiece w fantasy”), początków fantastyki we Wrocławiu („Wrocław stolicą polskiej fantastyki”) oraz przekonać się czy „Człowiek brzmi dumnie?”.
Imaginary worlds: Fantasy – panel dyskusyjny – Peter V. Brett, Siri Pettersen, Cristina Macia
godz. 10.00-11.00
Dzień rozpoczęłam od kolejnego spotkania z zagranicznymi gośćmi Polconu. Tym razem Peter Brett wraz z Crisitiną Macia (Siri Pettersen niestety była nieobecna) przybliżali słuchaczom jak wygląda praca tłumacza i jak przebiega współpraca między pisarzem, a tłumaczami. Dlaczego niekiedy decydują się oni na tłumaczenie nazw w innych zaś wypadkach pozostawiając oryginalne nazwy i imiona? Było to ciekawe spojrzenie na książki z nieco innej perspektywy, pokazujące także dlaczego niekiedy czytelnicy otrzymują produkt odbiegający od oryginału i czym to jest spowodowane. Brett ponadto opowiadał o tym jak tworzy się fantastyczne światy – były to główne pytania padające ze strony widowni.
Jeśli nie smoki – to co? Wyznaczniki kanonu fantasy – Andrzej Sapkowski, Witold Jabłoński, Maja Lidia Kossakowska, Krzysztof Piskorski – panel dyskusyjny – prow. Szymon Żakiewicz godz. 11.00-13.00
Kolejny panel skupił w jednej sali aż czterech wyśmienitych polskich pisarzy. Uczestnicy po raz kolejny mieli okazję posłuchać Andrzeja Sapkowskiego, Mai Kossakowskiej, Witolda Jabłońskiego i Krzysztofa Piskorskiego. Zebrani opowiadali o swoim pierwszym kontakcie z literaturą fantasty i zapewne nikogo nie zdziwi, że w odpowiedziach najczęściej przewijały się nazwiska: Tolkiena, Zelaznego, Le Guin, Dicka. Zagorzała dyskusja na temat wyznaczników fantastyki, tego czy powinno się ją szufladkować, czy wręcz przeciwnie – nie ma to większego sensu, a także co jest ważniejsze w powieści fantasty: świat, bohater czy sama historia? Jak wygląda research poprzedzający pisanie i czy w ogóle jest on konieczny, skoro autor może sobie wszystko wymyślić?
Do najciekawszych pytań należały jednak niewątpliwie trzy poniższe:
- Jaki film, serial bądź grę uratowałabyś/uratował dla przyszłych pokoleń w czasie apokalipsy?
- Dlaczego polska fantasy jest lepsza od zagranicznej?
- Co najbardziej podobało Ci się w sadze o Wiedźminie?
Nie trudno się domyślić, że ostatnie pytanie wywołało najwięcej emocji. Sapkowski nieskromnie przyznał, że wszystko było idealne. Kossakowska zachwyciła się językiem w jakim napisany jest cykl, Jabłoński był się, że zostanie posądzony o kumoterstwo, bądź wyjdzie na zazdrośnika mówiąc iż najwięksi nigdy nie byli nagradzani za swe dokonania, a Krzysztof Piskorski krótko i zwięźle, językiem recenzentów podsumował: całkiem nieźle 8/10.
W przypadku poprzednich pytań wszyscy autorzy zgodnie wymienili film Willow oraz rozważali nad trudnością wydania książki w Polsce, która poniekąd wymusza odrzucanie słabszych tekstów, podczas gdy w literaturze zagranicznej dominuje sztampa, a czytelnicy zamiast nowości wyczekują n-tych już tomów tego samego, nudnego cyklu.
Postacie kobiece w fantasy – Ewa Białołęcka, Maja Lidia Kossakowska, Robert Wegner, Magdalena Kozak, Magdalena Kucenty – prow. Klaudia Heintze godz. 14.00-15.00
Tym razem na panelu zabrakło obecności Mai Kossakowskiej, jednak i bez niej rozmowa toczyła się bardzo sprawnie i godzina okazała się zdecydowanie za krótka na omówienie tematu. Zgromadzone panie wraz z towarzyszącym im Robertem Wagnerem analizowały rolę kobiety w literaturze fantastycznej i nie tylko. Poczynając od powieści rycerskich, w których białogłowa czekała, zamknięta w wieży, czekając na ratunek z rąk mężnego rycerza, po czasu obecne przyglądano się różnym przykładom kobiet w literaturze i zastanawiano, co kształtowało taki a nie inny jej obraz.
Wrocław stolicą polskiej fantastyki – panel dyskusyjny – Andrzej Drzewiński, Jacek Inglot, Andrzej Ziemiański, Eugeniusz Dębski, prow. Piotr Drzewiński godz. 15.00-16.00
Kolejny panel w jakim wzięłam udział ponownie dotyczył mojego rodzinnego Wrocławia i był bardzo podobny do tego, który miałam okazję wysłuchać podczas 24. Wrocławskich Targów Dobrych Książek. Grono w osobach: Andrzeja Drzewińskiego, Jacka Inglota, Andrzeja Ziemiańskiego i Eugeniusza Dębskiego rozpoczęło się od „wspominek” minionych czasów, gdy na niektóre tematy nie wolno jeszcze było mówić, a co dopiero pisać, jak wyglądały początki dla pisarzy w powstającym z gruzów Wrocławiu i dlaczego to właśnie to, a nie inne miasto zasługuje na tytuł polskiej stolicy fantastyki.
Człowiek brzmi dumnie? – Marcin Przybyłek, Witold Siekierzyński, Rafał Kosik, Marek Baraniecki, Wojciech Zembaty godz. 18.00-19.00
„Człowiek brzmi dumnie?” był jednym z najciekawszych paneli w jakich przyszło mi wziąć udział. Dyskusja była zażarta i złożona i toczyła się, jak nietrudno się domyślić wokół człowieka. Czym się różnimy od zwierząt? Bądź co ważniejsze: czy się od nich różnimy? Co spowodowało, że zdominowaliśmy świat? Jakaś wyjątkowa cecha, która nas wyróżnia od innych czy zwykły przypadek? Czym są nasze wierzenia? Czy zwierzęta też odczuwają i myślą jak my? Prowadzący świetnie poruszali się w temacie i co rusz zaskakiwali jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami czy wnioskami.
Przyznam szczerze, że z osobą Marcina Przybyłka spotkałam się po raz pierwszy właśnie podczas tego panelu. I nie ukrywam, że byłam pod ogromnym wrażeniem jego wypowiedzi. Długie i treściwe, a przy tym nieco zwariowane i pełne humoru. Każdemu, kto będzie miał okazję, polecam skorzystać z najbliższej okazji by posłuchać p. Przybyłka. W dodatku okazał się on przemiłą osobą, bardzo otwartą na fanów, a skupienie w jakim sporządzał zarówno notatki z paneli jak i przyozdabiał książki swoich czytelników zasługuje tylko i wyłącznie na uznanie. Myśląc „Jeżeli pisze tak jak opowiada, to przepadłam” sama poleciałam jak najszybciej kupić „Orła Białego”, a podejrzewam, że na tej jednej książce jego autorstwa się nie skończy.
Gala wręczenia Nagrody Literackiej Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla godz. 20.00-22.00
O godzinie 20.00 w Sali Audytoryjnej rozpoczęła się gala wręczenia Nagrody Literackiej Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla. Nagroda ta przyznawana jest corocznie, w drodze głosowania przez uczestników Polconu, w dwóch kategoriach: opowiadanie oraz powieść w dziedzinie fantastyki. Zanim jednak uczestnikom przedstawiono na scenie nominowanych i ogłoszono zwycięzców galę uświetniło kilka występów.
Gwoli przypomnienia w tym roku nominowane były następujące powieści:
- 2049 Rafała Cichowskiego,
- Starość aksolota Jacka Dukaja,
- Łzy diabła Magdaleny Kozak,
- Niebiańskie pastwiska Pawła Majki,
- Gamedec. Obrazki z imperium cz. 1 Marcina Sergiusza Przybyłka,
- Pamięć wszystkich słów Roberta M. Wegnera.
W kategorii opowiadanie fantastyczne nominowane były:
- Nihil fit sine causa Doroty Dziedzic-Chojnackiej,
- Koziorożec i Smok Magdaleny Kucenty,
- Simon Mariusza Sergiusza Przybyłka,
- Milczenie owcy Roberta M. Wegnera,
- Pajęczarka Przemysława Zańko.
Tegoroczny Polcon okazał się wyjątkowy nie tylko ze względu na połączenie imprezy z Eurokonferencją i fakt iż odbywał się w Europejskiej Stolicy Kultury, ale także dlatego iż po raz trzeci w historii imprezy jeden autor okazał się zwycięzcą w obu kategoriach. Robert M. Wegner po raz drugi bowiem został wyróżniony i nagrodzony przez czytelników, powtarzając swój sukces z 2012 roku. Serdecznie gratulujemy!
Wywiad dla mediów
Sobota okazała się pełna emocji, a nie był to jeszcze koniec. Po zakończonej Gali przedstawiciele mediów zostali zaproszeni do Sali VIP, gdzie można było zadać pytania zwycięzcy nagrody Zajdla, ale także porozmawiać z organizatorami tegorocznego Polconu. Była to dobra okazja by dowiedzieć się jak wygląda organizacja tego typu imprezy. Większość pytań do organizatorów dotyczyła liczb: ilu gości zostało zaproszonych, ile osób do tej pory wzięło udział w wydarzeniu, ilu przedstawicieli mediów otrzymało akredytację (przy czym przy chwalebnej liczbie około 130 osób dziwił fakt iż mniej niż 10 z nich postanowiło skorzystać z okazji by spotkać się z organizatorami). Uwaga części zebranych skupiła się także na pewnych problemach z programem, głównie dotyczyły one konkursu cosplay, który odbywał się w zupełnie innym miejscu i nie każdy o tym wiedział. Na duży plus jednak zasługuje fakt iż równolegle do Polconu zorganizowany został zlot food trucków MOOD4FOOD, dzięki czemu uczestnicy nie musieli daleko wędrować w poszukiwaniu jedzenia.
Sara Glanc
Najnowsze komentarze