Przedstawiamy cztery wyjątkowe pozycje, które w lutym ukażą się nakładem wydawnictwa MG. Wśród nich znajdziecie dwie powieści autorów polskich oraz dwie powieści autorów zagranicznych.

15 lutego ukażą się:

Nie pozwolisz żyć czarownicy. Tomasz Kowalski


Tomasz Kowalski jest autorem, który zdobył już pewną sławę, jako twórca subtelnych moralitetów. Tym razem napisał powieść o drzemiących w ludziach lękach przed siłami nieczystymi, czarami i zabobonami. Jest to również powieść o kobietach i mężczyznach, o tym, że polowania na czarownice trwają po dziś dzień, a tytułowe cioty, jak nazywano w dawnej Polsce czarownice i ich kaci, mogą mieszkać tuż za ścianą.

Źródłem tej książki jest niezwykły tekst, który pojawił się w 1835 roku, na łamach tygodnika „Przyjaciel Ludu” dotyczący procesu i skazania za czary czternastu kobiet. Miał on formę relacji naocznego świadka wydarzeń, który ponoć widział, jak w 1775 roku we wsi Doruchów, tamtejszy dziedzic pojmał, poddał torturom, a na koniec spalił nieszczęsne kobiety. Mieszkańcy Doruchowa są pewni, że 243 lata temu, taki proces miał miejsce, a na terenie tzw. trójkąta czarownic, zapłonął stos.

Córka Ewy. Honoré Balzac


Tą książką rozpoczyna się cykl powieści Honoré Balzaca.

Nazwisko Balzaka, dla współczesnych, było przede wszystkim mianem spowiednika serc i dusz kobiecych, człowieka, który, jak nikt przed nim, zrozumiał i zanalizował kobietę, podchwycił ją i uwiecznił w jej wielkości i małostkach, jej prawdzie i kłamstwach, i stworzył cały orszak niezapomnianych postaci kobiecych.

Żona zaczęła w końcu znajdować pewną monotonię w tak dobrze urządzonym Edenie. Doskonałe szczęście pierwszej kobiety w raju ziemskim przyprawiało ją o mdłości, jakie sprawia zbyt długie sycenie się słodyczami, i obudziło w hrabinie pragnienie, jak u Rivarola podczas lektury Floriana, aby spotkać jakiegoś wilczka wśród tej pasterskiej idylli. Oto jak się zdaje, wiekuiste znaczenie symbolicznego węża, do którego Ewa zwróciła się prawdopodobnie z nudów. Morał ten wyda się może nieco śmiały w oczach protestantów, którzy biorą Genezę bardziej na serio niż sami Żydzi. Ale położenie pani de Vandenesse da się wytłumaczyć bez figur biblijnych: czuła w duszy olbrzymią niezużytą siłę, szczęście nie sprawiało jej cierpienia, spełniało się bez trosk i niepokojów, nie drżała o jego utratę, objawiało się co rano w tym samym niebieskim kolorze, z tym samym uśmiechem, z tym samym miłym słowem. Żaden powiew, nawet zefiru, nie marszczył tego czystego jeziora: pragnęłaby nieco sfalować tę taflę.

28.02 ukażą się:

Po wsze czasy. Iwona Menzel

Miłość – walka o niepodległość – Białystok – czyli najnowsza rewelacyjna powieść Iwony Menzel!

W polskich domach panuje żałoba, salony wybite są kirem i nawet kółka do zabawy w serso owija się czarną wstążką. Kolonia niemiecka w Białymstoku wita jednak koniec buntu Polaków z ulgą. Rosja jest krajem niezwykłych możliwości, rząd proponuje przemysłowcom doskonałe warunki osiedlenia, bezkresny rynek azjatycki stoi otworem, w najkrótszym czasie rosną bajeczne fortuny. Również Justus Simmonis, fabrykant sukna, dochodzi do wielkiego majątku i nareszcie może sprowadzić sobie z rodzinnego Darmstadt żonę.

Szesnastoletnia Augusta czuje się w obcym kraju głęboko nieszczęśliwa. Do starszego o trzydzieści lat męża czuje odrazę, nie potrafi odkryć żadnego uroku w płaskim, bagiennym krajobrazie, mrocznych lasach i brudnym, przepełnionym Żydami mieście. Na tronie Imperium siedzi podziwiana przez nią heska księżniczka Marie, ale białostoccy Rosjanie nie mają nic wspólnego ze znaną jej z rodzinnego miasta wytworną arystokracją rosyjską, a miejscowy lud jest ciemny i zabobonny. Augusta ucieka w świat fantazji. W pełnym tajemnic, zaludnionym przez duchy domu, ten świat szybko staje się dla niej realny, szczególnie kiedy odkrywa zamknięty od prawie pół wieku pokój z mundurem poległego w Powstaniu Listopadowym Franciszka.

 Gargantua i Pantagruel 2t. François Rabelais

 Słynne zdanie: „Lepiej śmiechem jest pisać niż łzami, śmiech to szczere królestwo człowieka”, wprowadzające do opowieści o Gargantui, jest nie tylko zapowiedzią radości głoszonej przez Odrodzenie, śmiech bowiem posłużył autorowi jako broń w walce starego z nowym. Komizm Rabelais’go ma bardzo rozległą skalę, przechodzi od rubasznego, plebejskiego humoru do ciętej chłoszczącej satyry. To właśnie zespolenie komizmu, występującego często pod postacią groteski i realistycznego spojrzenia na świat, zadecydowało o wymowie ideowej dzieła. Stanowi ono bowiem wielki fresk obyczajowy społeczeństwa francuskiego w XVI wieku, połączony z krytyką feudalnych, scholastycznych reliktów średniowiecza. Rabelais nie poprzestaje tylko na krytyce. Przeniknięty dążeniami i ideałami humanistów Renesansu, sławi pełny rozwój człowieka, głosi wiarę w naukę pozwalającą ulepszać bieg ludzkiego życia.