Tak jak zapowiadaliśmy po zeszłorocznym Pyrkonie, także w tym roku wybraliśmy się na największy w Polsce Festiwal Fantastyki. Choć pogoda w Poznaniu była tym razem nieco kapryśna, nic nie było w stanie nas powstrzymać przed zejściem wszystkich pawilonów i wypróbowania przygotowanych atrakcji. Serdecznie zapraszamy do lektury relacji tegorocznego Pyrkonu widzianego oczami załogi Kosza z Książkami.

W tym roku przyszło nam wybrać się na Pyrkon, jako reprezentanci mediów, co wiązało się z kilkoma zasadniczymi różnicami, nie tylko w dostaniu się na teren Festiwalu, ale także z udziałem w atrakcjach, o czym opowiemy Wam za chwilę więcej. Najpierw skupimy się na samym wejściu na Pyrkon. Ci z Was, którzy mieli okazję być na zeszłorocznym Pyrkonie bądź czytali relacje z niego, zapewne pamiętają sławny „Kolejkon” w którym każdy musiał odstać swoje, by odebrać wejściówkę bądź zakupić bilet upoważniający do wejścia na teren imprezy. W tym roku organizatorzy wzięli sobie do serca narzekania uczestników i cały proces wejścia na Pyrkon został znacznie usprawniony. W osobnych wejściach przygotowano kasy dla osób odbierających bilety z przedsprzedaży i tych którzy kupowali bilety na miejscu, a kolejki, nawet gdy przybierały na długości, poruszały się szybko i sprawnie, a grupa gżdaczy czuwała, żeby każdy trafił tam gdzie powinien. Dla mediów również została przygotowana osobna kasa i nasze wejściówki odebraliśmy bez kolejki, dzięki czemu już parę minut po dziesiątej w piątek zaczęliśmy swoją przygodę na Pyrkonie.

Mapa Pyrkonu

Tego, że Pyrkon jest ogromną imprezą, nie trzeba nikomu udowadniać, dlatego w tym roku by nie pominąć żadnej atrakcji i być na bieżąco ze wszystkimi zmianami, których nie da się uniknąć przy tylu punktach programu, zamiast papierowej wersji programu zaufaliśmy aplikacji Eventory. I musimy przyznać, że była to dobra decyzja – aplikacja jest łatwa w obsłudze, pozwala na stworzenie własnego planu dnia i atrakcji, a także powiadamiała o wszelkich zmianach, pozwalając szybko zorientować się gdzie, co i jak.

Pyrapka najlepszym przyjacielem!

Pyrkon nieustannie się zmienia i porównując zeszłoroczną i obecną edycję muszę przyznać, że były to zmiany na lepsze. Przede wszystkim w tym roku układ poszczególnych atrakcji w pawilonach był według nas dużo bardziej przejrzysty i przygotowano dużo więcej miejsca dla uczestników. Biorąc chociażby pod uwagę samą Krainę wystawców w tym roku nie zdarzyło nam się ani razu utknąć w tłumie próbującym przedostać się między stoiskami. Miało to jednak swoje odzwierciedlenie w dużo mniejszej liczbie wystawców. Osobiście jednak wolimy gdy jakość i komfort przeważają nad ilością, więc jak najbardziej uznajemy to za zmianę na plus.

Pyrkon jednak nie żyje samymi zakupami, choć trudno zaprzeczyć, że dla niektórych uczestników są one jednym z ważniejszych punktów wyprawy do Poznania. W trakcie trzech dni festiwalu łączą się bowiem fani szeroko rozumianej fantastyki, czy to tej książkowej, mangowej, komiksowej, czy serialowej bądź filmowej. Rzecz jasna nie można zapomnieć również o fanach gier, czy to tych w wersji elektronicznej, czy planszowych i karcianych. Każdy kto ma jakąś pasję znajdzie tutaj miejsce dla siebie i nie będzie mógł narzekać na nudę. I choć po trzech dniach atrakcji każdy będzie wracał wyczerpany, to jednak jest to tego rodzaju  zmęczenie, na które się nie narzeka, a wręcz z żalem myśli się, że to już koniec i zaczyna rozmyślanie o tym, co to będzie za rok, przy kolejnej edycji Pyrkonu.

Podczas tegorocznej edycji Pyrkonu staraliśmy się poznać wszelkie możliwe atrakcje i skorzystać z jak największej liczby punktów programu. I tutaj pojawił się pewien problem – choć udało nam się odwiedzić wszystkie przygotowane wystawy, bez problemu miło spędziliśmy czas w Hali Gier Elektronicznych i Bloku Gier Bez Prądu, czy skorzystaliśmy z atrakcji przygotowanych między pawilonami, to jednak nie na wszystkie prelekcje udało nam się dostać. Niekiedy nawet przyjście godzinę przed rozpoczęciem danej prelekcji pod wyznaczoną salę, nie dawało pewności dostania się na nią. W którymś momencie stało się to nieco frustrujące, tym bardziej, gdy kilka atrakcji trwało w tym samym czasie i w oczekiwaniu na jedną, nie mając pewności, czy się na nią dostanie, już z całkowitą pewnością można było założyć że w razie czego na kolejne na pewno się nie uda wejść.

Dlatego z tym większa ulgą odetchnęliśmy, gdy w oczekiwaniu na Maskaradę, będącej sercem Pyrkonu i punktem programu, którego za nic nie chcieliśmy przegapić, ogłoszono, że media jak osoby akredytowane mają zapewnione miejsce na sali. Żeby w pełni zrozumieć naszą ulgę należy wziąć pod uwagę iż kolejka wiodąca do sali była naprawdę długa. Przy czym dla osób, które nie miały okazji jeszcze być na Pyrkonie należy się wyjaśnienie, że w przypadku kolejki na Maskaradę słowo długa, zyskuje zupełnie nowe znaczenie. Tym bardziej należy również docenić, że w tym roku dla oczekujących przygotowane zostały butelki z wodą rozdawane przez gżdaczy. Gdy stoi się ponad godzinę w ścisku i tłoku nawet taki drobny gest potrafi postawić człowieka na nogi.

W tym roku Maskarada została połączona wraz z Galą i łącznie trwała ponad 4 godziny. Warto jednak było wytrwać do końca nie tylko po to by poznać zwycięzców konkursu cosplayowego, ale także ze względu na przygotowaną atrakcję w postaci 15-minutowego pokazu świateł, który robił naprawdę spore wrażenie. Kolejną zmianą w tegorocznej Maskaradzie było także wprowadzenie drugiej osoby prowadzącej, poza Jakubem Ćwiekiem przyszło nam więc powitać na scenie również Olę Godek. Niby stanowiło to jakieś urozmaicenie, jednak osobiście bardziej nam odpowiadało, gdy sam Jakub prowadził Maskaradę.

W trakcie Gali Nowa Fantastyka przyznała dwie statuetki, które powędrowały do książek:

  • Dom z liści – Mark Z. Danielewski;
  • Głodne słońce. Dymiące zwierciadło – Wojciech Zembaty.

Po raz pierwszy pojawiła się także nagroda za Grę Roku, która przyznawana była w kilku kategoriach i tak zwycięskimi tytułami zostały:

  • Star Wars. Rebelia – nominowana jako Najlepsza Tematyczna Gra Roku 2017;
  • Scythe – Najlepsza Oryginalna Grafika Gra Roku 2017;
  • Domek – Najlepszy Debiut Gra Roku 2017;
  • Terraformacja Marsa – Zaawansowana Gra Roku 2017;
  • Domek – zwycięzca w kategorii Gra Roku dla całej rodziny 2017;
  • Epoka Kamienia Junior – Gra Roku dla dzieci 2017;
  • Terraformacja Marsa – nagroda Główna w kategorii Gra Roku 2017.

Po raz pierwszy w historii została również przyznana honorowa nagroda imienia Michała Gościniaka, która trafiła w ręce Adama Badury.

Tak jak co roku Pyrkon oferował również atrakcje dla najmłodszych uczestników festiwalu i w Pyrkąciku oraz Świetlicy Fantastycznej można było zostawić dzieci, będąc pewnym, że nie będą narzekać na nudę. Należy także docenić to, iż impreza została przygotowana tak, by mogły wziąć w niej udział osoby niepełnosprawne.

Tegoroczna organizacja imprezy była naprawdę dobra. O wszelkich zmianach w programie uczestnicy byli informowani na bieżąco, w razie kłopotów zawsze można było zwrócić się z zapytaniem, czy to do krążących po pawilonach gżdaczy czy podejść do Biura Festiwalowego w celu uzyskania dodatkowych informacji.

Z kolei do zmian na gorsze zdecydowanie można zaliczyć przeniesienie części gastronomicznej, która zlokalizowana została między pawilonami numer 5 i 6, a nie tak jak w zeszłym roku na Placu Marka. Było tam dużo mniej miejsca, a co za tym idzie robiło się momentami ciasno i znalezienie wolnego stolika graniczyło z cudem.

Pyrkon to, jak już wspomnieliśmy, wydarzenie, które pozostawia człowieka wyczerpanego, ale równocześnie obarczonego bagażem miłych wspomnień i niedosytu, który sprawia, że mimowolnie tuż po opuszczeniu terenu Targów zaczyna się rozmyślanie o tym, co w przyszłym roku będzie się działo w Poznaniu. Trudno nie zakochać się w tych trzech dniach poświęconych fantastyce, niezależnie od tego, czy przyjeżdża się na nie w celach towarzyskich, na zakupy, czy by dobrze się bawić korzystając z przygotowanych atrakcji bądź wszystko po trochu. A gdy się kocha łatwo przychodzi wybaczanie pewnych niedociągnięć i niedogodności. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji wybrać się do Poznania na Festiwal Fantastyki Pyrkon koniecznie zaplanujcie sobie kilka dni wolnego w przyszłym roku, a jeżeli mieliście okazje gościć w Poznaniu zapewne istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku przyjdzie nam się minąć spacerując między pawilonami, tak więc: Do zobaczenia za rok!

Na koniec pragnę podziękować i serdecznie pozdrowić:

  • Pawła Jakubowskiego – któremu jak zwykle zabrałam więcej niż chwilę i z którym jak zawsze odbyłam długą i miłą rozmowę J Serdecznie dziękuję za piękną dedykację na „Gwieździe” i z niecierpliwością czekam na Ducha „Miasta”;
  • Alex Siemiradzką – z wydawnictwa Waneko – ogromnie się cieszę, że nadarzyła się okazja porozmawiania na żywo i mam nadzieję, że była to pierwsza, ale nie ostatnia ku temu sposobność 😉
  • Baristę z Klubokawiarni Maszynownia, który wspierał reprezentantów mediów i nie tylko w Biurze Prasowym – dzięki Twojej fantastycznej kawie, miałam siły zapoznać się ze wszystkimi atrakcjami tegorocznego Pyrkonu;
  • Studio Kagami – Creative Photography – które użyczyło nam swoich zdjęć do relacji;
  • Członków grupy Kimiko – dzięki wam tegoroczny Pyrkon był niezapomniany!

Sara Glanc