Mike’a Mignoli – autora ,,Hellboya” – z pewnością nikomu nie trzeba przedstawiać i z pewnością nie jednak osoba skusi się na zakup ,,Pan Higgins wraca do domu” ze względu na jego wkład w stworzenie scenariusza. Jednak czy komiks ma szansę trafić do większego grona odbiorców, niż tylko fanów twórczości Mignoli? Ciekawych odpowiedzi na to pytanie zapraszam do lektury recenzji.

 

Nadchodzi noc Walpurgii, w zamku Golga – siedzibie wampirów,  które szykują się do obchodów tego wyjątkowego dla dzieci nocy święta. Tymczasem profesor Meinhard wraz ze swoim pomocnikiem postanawiają wykorzystać ten czas do ataku i oczyszczenia świata z zamieszkujących zamczysko krwiopijców. By tego dokonać będą jednak potrzebować pomocy tytułowego pana Higginsa, który skrywa pewną tajemnicę.

Sama historia nie należy do szczególnie odkrywczych i raczej nikogo nie zaskoczy sposób w jaki została ona poprowadzona. Za jedyny bardziej oryginalny element można uznać samo zakończenie, dobiegające nieco od ogólnie przyjętego schematu w którym ścierają się Ci dobrzy z głównym złym i   którego oczywiście nie mam zamiaru nikogo zdradzać. Mimo iż to historia jakich wiele komiks ma w sobie pewien urok i przywodzi na myśl stare filmy grozy, strachu one w nikim nie wzbudzą, nie zaskoczą, a jednak ogląda się je z przyjemnością i pewną dozą nostalgii.

Sami bohaterowie idealnie wpasowują się w schematy, mamy uczonego profesora, będącego mózgiem całej operacji i chodzącą encyklopedią, silnego i rosłego pomocnika, wielkiego złego, którego trzeba zniszczyć, jego popleczników, no i pana Higginsa, dodającego całej historii nieco tajemnicy i dramatycznej otoczki.

Pod względem wizualnym ,,Pan Higgins wraca do domu” to pozycja dość specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu. Kreska Johnsona-Cadwella jest mocno karykaturalna, momentami wręcz groteskowa i z pewnością charakteryzuje się dużą dozą oryginalności, jednak trzeba lubić tego typu styl by go w pełni docenić. Mnie osobiście średnio on przypadł do gustu. Za to samo wydanie prezentuje się nad wyraz elegancko, mimo niewielkiej objętości komiks doczekał się wydania w twardej oprawie, klimatyczna ciemna okładka przyciąga wzrok, choć dość mocno kontrastuje z dość jasnymi rysunkami wewnątrz komiksu.

,,Pan Higgins wraca do domu” to pozycja, która w szczególności powinna zainteresować wszystkich fanów horrorów starego typu – mamy tutaj klasyczny przykład historii grozy w której prawi o czystym sercu wyruszają w wypędzić ze świata zło, przybierające w tym przypadku postać znanym wszystkim wampirów. To przyjemna, aczkolwiek dość krótka lektura.

Ocena: 7/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics.