Zapraszam do powrotu do świata ,,Monstressy” autorstwa Marjorie Liu i Sany Takedy w tomach ,,Krew” i ,,Przystań”.

Maika Półwilk próbuje znaleźć sposób na przetrwanie, uciekając nie tylko przed koalicją sił pragnących kontrolować zamieszkujący ją byt, ale także szukając ratunku przed tym monstrum. W tym celu zmuszona jest poszukać odpowiedzi na temat prowadzonych przez jej zmarłą matkę badań, a jak szybko się okazuje, grzebanie w przeszłości jest nad wyraz niebezpiecznym i bolesnym doświadczeniem.

Maika i jej towarzysze w swojej wędrówce trafiają do Thyri – miasta kontrolowanego przez piratów, by następnie wyruszyć na morze w poszukiwaniu tajemniczej Wyspy Kości, gdzie podobno czekają odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Jak się nietrudno domyślić w trakcie owej wyprawy nie zabraknie licznych niebezpieczeństw, a nawet pośród morskich fal nasi bohaterowi odczują skutki prowadzonych na lądzie intryg natury politycznej. Coraz trudniej też będzie stwierdzić komu tak naprawdę można zaufać i co ważniejsze jakie będą konsekwencje ich czynów.

Po lekturze kolejnych tomów ,,Mosntressy” widoczne się staje, że mimo niezwykle pomysłowej konstrukcji świata i bohaterów fabuła garściami czerpie z klasycznych historii fantasy i podobnych serii komiksowych oraz mangowych, co może nieco odebrać oryginalności tego tytułu. Czytelnik zostaje też nieco przytłoczony liczbą nazw i informacji na temat świata, które miejscami dość mocno spowalniają rozwój historii. Dla niektórych może okazać się to dość istotnymi wadami, osobiście jednak nie odebrały mi one przyjemności z lektury i co więcej z pewnością będę dalej kontynuowała swoją przygodę z dziełem pań Liu i Takedy. W szczególności, że opowieści o losach Maiki nie brakuje emocjonujących zwrotów akacji i po skończeniu trzeciego tomu wprost nie mogę doczekać się co będzie dalej.

Tak jak wspominałam podczas recenzowania pierwszego tomu ,,Monstressy”, komiks zachwyca pod względem wizualnym – to chyba jedna z najładniejszych serii jakie znam. Uwielbiam w niej wszystko, poczynając od projektów postaci, po pełne detali stroje i tła. Świat, który przemierzają Maika i jej towarzysze, mimo iż przepełniony magią i niezwykłymi technologiami, wydaje się tak żywy jak to tylko możliwe na kartach komiksu.

,,Monstressa” nieustannie mnie zachwyca – bogactwem świata, wciągającą historią, nietuzinkowymi bohaterami i oczywiście fenomenalnymi rysunkami. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy przygód Maiki Półwilk i monstrum żyjącego w jej ciele.

Ocena: 9/10

Sara Glanc